Tydzień temu podczas pierwszego spotkania w Częstochowie doszło do skandalu. Zdaniem prezesa Polonii miejscowym działaczom zabrakło dobrej woli w odpowiednim przygotowaniu toru. - Jestem bardzo rozżalony wydarzeniami, jakie miały miejsce pod Jasną Górą. W mojej ocenienie nie ma to za wiele wspólnego z prawdziwym duchem sportu. Odnoszę wrażenie, że gospodarzom zabrakło determinacji, aby odpowiednio przygotować tor do zawodów i odjechać niedzielny mecz. Najbardziej boli mnie to, że w kuluarach mówi się o niesportowym zachowaniu gospodarzy, natomiast nie ma stosownych narzędzi, które mogłyby odkryć kulisy tego meczu. Absurdalnym jest fakt, że zamiast zajmować się stroną sportową i przygotowaniem do zawodów, skupiamy się na wyjaśnianiu nie do końca zrozumiałej sytuacji. Najbardziej cierpią na tym kibice, którym w sposób mniej lub bardziej celowy odbiera się możliwość obejrzenia sportowego widowiska - podkreślił Wojciechowski.
Dlatego prezes Polonii chce głębokich zmian w sporcie żużlowym. Przede wszystkim trzeba usprawnić regulamin, bowiem w tym sezonie spotkania były przekładane dość często, na czym cierpieli przede wszystkim kibice. Ponadto trzeba zrobić wszystko, aby występy w Speedway Ekstralidze były dla zawodników priorytetem. - Przede wszystkim, musimy sobie uświadomić, że rozwój speedwaya zależy przede wszystkim od atrakcyjności polskiej ligi żużlowej. Powinniśmy stworzyć taki system rozgrywek, który będzie eliminował możliwość szukania dogodnych okoliczności w obszarze interpretacji regulaminu, celem osiągnięcia skutku w postaci uniemożliwienia odbycia meczu w wyznaczonym terminie. Również zawodnicy muszą sobie uświadomić, że to polska liga przynosi im największe dochody i na polskie stadiony przychodzi najwięcej kibiców. Dlatego też wszyscy powinni traktować ją priorytetowo i w pełni być dyspozycyjni.
Co ciekawie już niedługo w Bydgoszczy ma dojść do remontu stadionu przy ulicy Sportowej. W zgłoszonym projekcie działacze Polonii chcą zadaszyć tor, co pozwoli choć trochę uniezależnić się od warunków pogodowych. - Spotkałem się kilka dni temu z Prezesem Ekstraligi Ryszardem Kowalskim i wspólnie omówiliśmy temat, że tylko zawody najwyższej rangi, czyli Grand Prix i DPŚ mogą być powodem przekładania spotkań. Co więcej, w przygotowanym projekcie przebudowy stadionu założyliśmy zadaszenie toru, co pozwoli wyeliminować problem odwoływania spotkań z powodu złych warunków atmosferycznych. Pozostaje jeszcze wykreować skuteczne narzędzia wykluczające możliwość nie przygotowywania nawierzchni do zawodów. Myślę, że każdy z zarządzających, działaczy, osób funkcyjnych mających na sercu uczciwe działanie i niezakłócanie przebiegu imprezy powinien zadać sobie pytanie - zakończył Wojciechowski.