Cieszę się ze swoich postępów i jestem zadowolony z sezonu - rozmowa z Damianem Celmerem, zawodnikiem PSŻ Poznań

Damian Celmer jest wychowankiem Unibaxu Toruń, który obecnie startuje w pierwszoligowym PSŻ Poznań. W rozmowie z portalem SportoweFakty.pl opowiada o sezonie spędzonym nad Wartą.

Grzegorz Wysocki: Jak skomentujesz swój występ na torze w Miszkolcu?

Damian Celmer: Występ uważam za całkiem niezły, choć mnie dopiero ostatnie trzy biegi satysfakcjonowały. Motocykl na początku zawodów nie spisywał się tak jak ostatnim razem, ale po korektach było już całkiem nieźle.

Czy tamtejszy tor sprawiał ci jakieś trudności, bo wygrałeś dopiero dwa ostatnie biegi ?

- Nie. Tor jest całkiem fajny. Ma kilka ścieżek i pomimo, że jest twardo, można wyprzedzać. Było to widać w moim drugim biegu, gdzie pojechałem za szeroko i wyprzedził mnie Tabaka.

Już w najbliższą niedziele podejmiecie drużynę z Rybnika. Jak oceniasz szanse swojej drużyny w tym pojedynku?

- Drużyna ma prawo i musi wygrać. Oczywiście drużyna z Rybnika jedzie w najsilniejszym zestawieniu, ale my też jesteśmy silni na swoim torze. Jest fajna atmosfera i jeśli stworzymy drużynę, a nie zbiór indywidualności, to poradzimy sobie z Rybnikiem.

Wielkimi krokami zbliżamy się do końca sezonu. Jaki to był sezon dla Damiana Celmera?

- Sezon jak żaden inny. Były miłe zaskoczenia, jak i wiele rozczarowań. Gdyby nie nieudany półfinał MIMP, to było by bardzo dobrze. Ja cieszę się ze swoich postępów i jestem zadowolony z tego sezonu.

Zdecydowałaś się na przeprowadzkę z Unibaksu Toruń do stolicy Wielkopolski i zrobiłeś krok do przodu w swojej karierze…

- Bardzo duży.

Jak ci się staruje w poznańskiej drużynie?

- Znakomicie. Nie wyobrażam sobie, że mógłbym trafić w tym ostatnim roku juniorskim do innego klubu.

Jesteś zainteresowany starami w przyszłym sezonie w PSŻ?

- Pewnie. Bardzo chciałbym zostać w Poznaniu, lecz obawiam się ze zabraknie dla mnie miejsca, bo nie wiadomo jak wejdę w wiek seniora. Chodź myślę, że przygotowując się wedle mojego planu będzie bardzo dobrze, aczkolwiek wszystko wyjdzie w "praniu".

Myślisz o tym, żeby szlifować swoją formę poza granicami naszego kraju, np. w Anglii?

- Pewnie, że myślę i już czegoś szukam. Bądź co bądź przed nami ważny mecz i może po nim będę się nad tym skupiał.

W tegorocznym sezonie awansowałeś do półfinału Indywidualnych Mistrzostw Polski, jednak nie zdołałeś do niego wejść…

- Zgadza się. Była to fajna przygoda z tymi rozgrywkami za wieku juniora. W przyszłym roku już będzie trzeba awansować (śmiech).

W ostatnim czasie tematem tabu jest chęć wprowadzenia nowego regulaminu. Jak ty się na to zaopatrujesz?

- Jak wejdzie regulamin, to będziemy się kłopotać i wypowiadać. Na pewno warunki są trochę przesadzone, bo zawodnik w drugiej lidze chcąc rozwijać się też musi inwestować w sprzęt i nie będzie on tańszy dla niego tylko dla tego, że jeździ w drugiej lidze. Będzie tak samo drogi jak dla zawodników ekstraligowych i nie tylko. Moim zdaniem powinna być ograniczona możliwość w startowaniu tak wielu obcokrajowców. Powinno być po dwóch w każdym zespole z czego jeden z Grand Prix.

Dziękuję za rozmowę.

- Dzięki. Chciałbym podziękować moim tunerom za przygotowanie sprzętu, a także najbliższym osobom, które pomagały mi w tym sezonie. Pozdrawiam wszystkich kibiców speedway’a z Poznania.

Komentarze (0)