O nieobecności Tomasza Golloba w finale IMP od kilku dni mówiła cała Polska. Eksperci spekulowali, że lider klasyfikacji Grand Prix nie powinien ryzykować kontuzji w finale IMP. Zdaniem prezesa Stali Gorzów Władysława Komarnickiego Gollob w finałach IMP udowodnił już wszystko. W obecnym sezonie zawodnik Stali prowadzi w klasyfikacji generalnej Grand Prix i na dwa turnieje przed zakończeniem cyklu jest najpoważniejszym kandydatem do upragnionego złotego medalu.
Zgodnie z regulaminem - Golloba zastąpi pierwszy rezerwowy z półfinału, w którym zawodnik wywalczył awans, a więc Rafał Dobrucki.