Gospodarze potraktowali nas trochę ulgowo - wypowiedzi po meczu Lubelski Węgiel KMŻ - Holdikom Ostrovia Ostrów Wlkp

Zwycięstwem gospodarzy 49:41 zakończył się pojedynek Lubelskiego Węgla KMŻ z Holdikom Ostrovią Ostrów Wlkp. Poniżej prezentujemy pomeczowe wypowiedzi zawodników oraz działaczy obu ekip.

Artur Bieliński (prezes Holdikom Ostrovii Ostrów Wlkp.): Jeśli chodzi o przyszły sezon sytuacja w tym momencie jest dość patowa. Czekamy na ostateczne decyzje dotyczące regulaminu, który miałby w przyszłym sezonie obowiązywać. Prawdopodobnie około października odbędzie się spotkanie w Daugavpils odnośnie I i II ligi i wtedy będziemy planować rzeczy, które będą dotyczyły przyszłego sezonu. Zapewne za rok do I ligi awansują dwie lub trzy drużyny, więc na pewno każdy zespół będzie chciał walczyć o awans. Ale przede wszystkim musimy zamknąć ten sezon i zobaczyć, którzy zawodnicy będą chcieli startować w II lidze i na jakich zasadach. Wtedy będziemy decydować o przyszłości ostrowskiego żużla.

Grzegorz Kłopot (Holdikom Ostrovia Ostrów Wlkp.): Celem na ten mecz był start w zawodach, który pozwoli mi na jazdę w przyszłym roku bez konieczności odnawiania licencji. Oczywiście chciałem się także pokazać na torze z lepszej strony, ale brak objeżdżenia na to nie pozwolił. Przez złą pogodę nie mogłem niestety potrenować przed tym spotkaniem. W trakcie sezonu były propozycje wypożyczenia do II ligi, ale teraz skupiałem się na pracy z młodymi zawodnikami oraz zakończeniem studiów oraz kursów. To osiągnąłem i w przyszłym sezonie muszę podjąć konkretną decyzję - albo pójdę w kierunku dalszej jazdy albo trenowania.

Robert Sawina (Holdikom Ostrovia Ostrów Wlkp.):Dzisiaj gospodarze potraktowali nas trochę ulgowo, ale myślę że dzięki temu kibice obejrzeli ciekawsze widowisko. Mój występ był dobry, na twardych torach radzę sobie dobrze, trudniej mi jest w trudniejszych warunkach. Nie sądzę, żebym w przyszłym roku dalej jeździł. W tym sezonie podjąłem tę decyzję pod wpływem emocji, chęci dalszego pobawienia się w żużel.

Karol Baran (Lubelski Węgiel KMŻ): Na razie tak naprawdę nie ma o czym rozmawiać. Jeśli za tydzień z Łodzią zrobię taki wynik to będzie o czym gadać. Wszyscy jesteśmy w klubie razem, są teraz lekkie problemy finansowe, ale sezon w którym walczy się o awans bardzo pompuje z kasy. Liczę na to, że zarówno miasto jak i lokalni sponsorzy pomogą nam w wygraniu meczu w Łodzi.

Mariusz Puszakowski (Lubelski Węgiel KMŻ): Ja niestem maszyną, żeby co mecz robić piętnaście czy trzynaście punktów. Tydzień temu miałem bardzo groźny upadek i dzisiaj były tego konsekwencje. Do tego były problemy z dotarciem na to spotkanie, przyjechałem praktycznie pół godziny przed meczem i był to dla mnie ogromny stres. Proszę wszystkich - nie odbierajcie mnie jako maszyny do robienia punktów, bo czasami też mogę mieć słabszy dzień i ma swoje problemy. Z klubem wszystko jest wyjaśnione, sprawy finansowe są dopinane, dla mnie jest wszystko ok.

Rafał Wilk (trener Lubelskiego Węgla KMŻ): Jak zawsze cieszy zwycięstwo, nasz skład był mocno okrojony, ale tak samo było w zespole gości. Okazje do startów mieli zawodnicy, którzy do tej pory mieli mniej startów. Do Łodzi jedziemy w najmocniejszym składzie, z tym co mamy najlepszego, mamy jeszcze tydzień na przygotowanie się. Tam już nie będzie przelewek, jedziemy po zwycięstwo.

Źródło artykułu: