Kuciapa w sobotnich zawodach był szybki na trasie, jego największym problemem były jednak wyjścia spod taśmy. - Od początku miałem problem ze startem, nie mogłem się dopasować, żeby chociaż równo z rywalami wychodzić spod taśmy. Później na dystansie starałem się odrabiać straty, ale nie zawsze to się udawało. Szkoda zwłaszcza tego czwartego biegu, bo podniosło mnie na jednym łuku i przyjechałem trzeci, a była szansa co najmniej na dwa punkty - dodał kapitan Marmy Hadykówki Rzeszów.
Kibice zgromadzeni na stadionie przy ul. Wrocławskiej 69 w Zielonej Górze, pełnię możliwości Macieja Kuciapy mogli zobaczyć dopiero w wyścigu 17. W swoim ostatnim biegu popularny "Mały" w świetnym stylu i z olbrzymią przewagą pokonał rywali. - Cały czas szukaliśmy optymalnego przełożenia i w końcu trafiliśmy, ale trochę za późno. A w tym biegu wykorzystałem optymalny tor jazdy i nie miałem problemów z pokonaniem rywali - zakończył jeździec Żurawi.