Komentarze po rewanżowych meczach półfinałowych Elite League

W poniedziałek poznaliśmy dwa zespoły, które między sobą stoczą batalię o złoty medal Elite League. Do finału awansowały zespoły Poole Pirates oraz Coventry Bees, które w pokonanym polu pozostawiły Wolverhampton Wolves i Peterborough Panthers.

20 września był szczęśliwym dniem dla Coventry Bees. Zespół, który rzutem na taśmę awansował do play-off, a obecny sezon zaczął od siedmiu porażek z rzędu i był na szarym końcu tabeli Elite League, w pokonanym polu pozostawił Peterborough Panthers. "Pszczoły" dwukrotnie pokonały "Pantery". W rewanżowym pojedynku drużynie z Peterborough nie pomógł tor, który sprawiał gospodarzom wiele problemów. Na trudnym torze nie poradzili sobie Kenneth Bjerre (1 punkt) oraz Rory Schlein (3 punkty). Dobrze spisali się za to dwaj Polacy reprezentujący barwy "Panter". Krzysztof Buczkowski zdobył 14 oczek, a Norbert Kościuch spotkanie zakończył z 9 punktami na koncie. - Byliśmy po prostu słabsi. Żal mi naszych kibiców. Ten sezon był dla nas dobry. Włożyliśmy wiele wysiłku i pracy. Jestem rozczarowany postawą niektórych zawodników. Nie obchodzi mnie co mówią o torze, trzeba wsiadać na motocykl i jeździć. Moi zawodnicy źle podeszli do tego meczu. Zawodnicy Coventry gdy zobaczyli tor, byli gotowi do jazdy - mówi promotor klubu z Peterborough, Trevor Swales.

W odmiennych nastrojach był promotor "Pszczół", Alun Rossiter. - To były dobre zawody w naszym wykonaniu. Jestem dumny ze wszystkich zawodników. Oczywiście, że zawsze jest jakaś niepewność czy mamy wystarczającą przewagę do obrony. Kiedy przybyliśmy tutaj i zobaczyliśmy tor, wiedzieliśmy, że musimy dokończyć swoją pracę. Nie martwimy się tym jaki jest tor. Kierownictwo Peterborough prawdopodobnie z tym torem straciło szansę już przed meczem. Nigdy nie widziałem takiego toru jak tutaj- powiedział szef finalisty Elite League.

W drugim meczu półfinałowym zespół Poole Pirates okazał się lepszy od Wolverhampton Wolves. Sezon 2010 to absolutna dominacja "Piratów", którzy rundę zasadniczą zakończyli z 20 punktami przewagi nad drugą ekipą. To stawia ich w roli faworytów finałowej potyczki. - Poole Pirates to zdecydowanie najlepszy zespół w tym sezonie. To będzie niesprawiedliwe jeśli "Piraci" nie sięgną po tytuł mistrzowski. Dominowali oni przez cały sezon, wystarczy spojrzeć na ligową tabelę. Podziwiam ten zespół - powiedział promotor "Wilków", Peter Adams.

Drużyna Coventry Bees ostatnią porażkę zanotowała 9 sierpnia, a pogromcą "Pszczół" okazał się zespół Wolverhampton Wolves. Finał Elite League zapowiada się niezwykle ciekawie. Pierwszy mecz finałowy odbędzie się 27 września w Coventry. Rewanż tydzień później na torze w Poole.

Komentarze (0)