Kacper Gomólski (Valtra Start Gniezno): - Zawody potraktowałem treningowo. Chciałem sprawdzić różne ustawienia, korzystałem przy tym też z drugiego silnika. Wydaje mi się, że nie byłem dziś wystarczająco szybki, ale za to mogłem pościgać się z kolegami na dystansie. Zawsze byłem zdania, że takie zawody są lepsze, aniżeli najlepszy trening.
Bartosz Zmarzlik (Caelum Stal Gorzów Wlkp.): - Było dobrze. Dwa wyścigi przegrałem z mojej winy, ale ogólnie było OK. Było twardo, a na takim torze ciężko wyprzedzać, szczególnie kiedy rywal jedzie bezbłędnie.
Łukasz Cyran (Caelum Stal Gorzów Wlkp.): - Jestem zadowolony, szkoda tego pierwszego biegu. Trochę odpuściłem i Bartek Zmarzlik zdołał mnie wyprzedzić. Później przegrałem jeszcze z Patrykiem Malitowskim. Dzisiaj można było użyć dwóch opon, ja chciałem zostawić nowy bok na ostatni start, natomiast rywal jechał na nowym i uciekł mi spod taśmy. W ostatnim wyścigu z Oskarem Fajferem i Kacprem Gomólskim nie wytrzymałem trochę nerwowo i wjechałem w taśmę.
Patryk Malitowski (Betard WTS Wrocław): - Szczerze mówiąc, to nie spodziewałem się, że tak dobrze mi pójdzie. W pierwszym biegu w miarę mi wyszedł start z trzeciego pola i później już poszedłem za ciosem. Następnie było gorzej, trochę Emil Pulczyński mnie przeciągnął na pierwszym łuku. Ogólnie piąta pozycja i punkt straty do drugiego miejsca, więc myślę, iż nie było źle.
Oskar Fajfer (Valtra Start Gniezno: - Uważam, że zawody mogły się podobać tym nielicznie zgromadzonym kibicom. Każdy z nas chciał się pokazać trenerowi Cieślakowi z jak najlepszej strony, dlatego było tyle walki. Nikt nie odpuszczał aż do samej mety. Ze swojej jazdy jestem umiarkowanie zadowolony. Ciągle popełniam zbyt dużo błędów, ale cały czas się uczę.