Od pewnego czasu mówi się o licytacji polskich miast o organizację turnieju Grand Prix. Nie jest tajemnicą, że Polacy płacą najwięcej firmie BSI. - O pieniądzach rozmawiam tylko z prezydentem. Każdy płaci za Grand Prix tyle, ile warta jest dana impreza, płaci w zależności od jej rangi. Chorwacja, Szwecja, Dania, Czechy... Wszystkie te kraje płacą za prawa. Nie tylko Polska - powiedział Bellamy w rozmowie z Gazetą Wyborczą.
Tylko Gorzów będzie nowym miastem w kalendarzu GP 2011. Czy turniej w mieście nad Wartą odbędzie się 8 października i zakończy cykl? - Niekoniecznie. To jedna z propozycji, ale kalendarz cyklu musi zatwierdzić światowa federacja (FIM). Rozumiem, że chcielibyście tu gościć ostatni turniej. To ma sens, biorąc pod uwagę, że w lipcu organizujecie jeszcze baraż i finał Drużynowego Pucharu Świata. W grę wchodzą dwa terminy: start cyklu w kwietniu lub finisz mistrzostw w październiku. Ten drugi jest bardziej prawdopodobny, choć nic nie jest pewne - poinformował Paul Bellamy.
Więcej w Gazecie Wyborczej.