Daniel Jeleniewski: Kluby są mną zainteresowane

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Daniel Jeleniewski był jednym z gości zaproszonych na turniej par, który w niedzielę odbył się w Gnieźnie. Jego obecność akurat na tych zawodach od razu wywołała dyskusję w temacie ewentualnej zmiany barw klubowych, do której może dojść jeszcze w tym roku. Sam zawodnik do sprawy podchodzi wyjątkowo spokojnie.

- Sezon ma się ku końcowi, dlatego wykorzystując sprzyjającą aurę postanowiłem przyjechać do Gniezna, żeby w pierwszej kolejności pościgać się z rywalami, ale też sprawdzić swój sprzęt pod kątem przyszłego sezonu - mówił Daniel Jeleniewski, który w ten sposób wyjaśnił przyczyny swojej niespodziewanej wizyty w Gnieźnie. - Nie przepadam za twardymi torami, dlatego zamierzam wyciągnąć z dzisiejszych zawodów odpowiednie wnioski. Mimo, że turniej miał charakter towarzyski, to można się było porządnie pościgać. Jeśli nic się nie zmieni, to były to dla mnie przedostatnie zawody w tym roku. Planuję jeszcze wystartować w turnieju w Ostrowie i na tym prawdopodobnie koniec. Zastrzegam jednak, że jeśli pojawi się jeszcze jakaś propozycja, to chętnie z niej skorzystam. Chciałbym jeździć jak najdłużej, gdyż każde tego typu zawody są szansą na nabycie doświadczenia.

Koniec sezonu sprzyja spekulacjom transferowym. Jeleniewski jest jednym z zawodników, którzy nie powinni narzekać na zainteresowanie ewentualnych pracodawców. - Nie ukrywam, że myślę już o przyszłym sezonie, ale na chwilę obecną nie wiem w jakim będę jeździł klubie. Nie wykluczam, że dalej będzie to Betard Wrocław. Jednak na tę chwilę jest mi ciężko powiedzieć cokolwiek więcej. Najważniejsze, że pomimo słabego sezonu kluby są mną zainteresowane, co mnie cieszy. Jeśli pojawią się jakieś konkretne oferty, to na pewno wszystkie rozpatrzę - wyjaśnia sam zainteresowany.

Jeleniewski nie wykluczył przy tym możliwości kontynuowania kariery w klubie pierwszoligowym. Będzie to jednak zależne - jak sam przyznał - od wielu czynników - trenera, składu czy celów ewentualnego pracodawcy. - Najważniejsze jednak, żeby był to klub, w którym będę miał okazję do częstych startów - dodał. Jaka byłaby jego decyzja, gdyby pojawiła się oferta np. ze Startu Gniezno? - Potraktowałbym ją poważnie, tak samo jak wszystkie inne, które do mnie wpłyną.

Źródło artykułu: