Jurica Pavlic przez kilka sezonów podpatrywał Australijczyka na torze oraz w parku maszyn i przyznał, że bardzo wiele się od niego nauczył. - Leigh jest takim samym wspaniałym człowiekiem, jak żużlowcem. Jest świetnym gościem i przyjacielem zarówno na torze, jak i poza nim. Bardzo dużo dało mi to, że mogłem startować u jego boku. Myślę, że nikt na świecie nie jeździ tak jak on i wiele się od niego nauczyłem. Dzisiejsze zawody były typową zabawą, dlatego jeździłem na kompletnym luzie. To był bardzo sympatyczny dzień, który spędziłem z wieloma przyjaciółmi.
Młody Chorwat przyznał też, że tegoroczny sezon nie był najlepszy w jego wykonaniu. Zadeklarował jednak, że na pewno pozostanie w drużynie leszczyńskiej Unii w przyszłym roku. - Jeśli chodzi o tegoroczny sezon w moim wykonaniu, to nie mogę być z niego zadowolony. Najbardziej męczyło mnie to, że praktycznie przez cały czas miałem duże wahania formy. Dlatego nie punktowałem tak, jakbym sobie tego życzył. Bardzo chciałbym, żeby udało się tę dyspozycję ustabilizować na wysokim poziomie. Zwłaszcza że był to mój ostatni rok startów w kategorii juniorów. W związku z tym na pewno poprzeczka będzie zawieszona wyżej i będzie mi o wiele trudniej. Ale na pewno będę jeszcze mocniej trenował i odpowiednio się przygotowywał. W przyszłym roku w drużynie będzie jeździł Janusz Kołodziej. Dzisiaj jazdę przez kolejne dwa sezony zadeklarował Jarek Hampel. Mogę powiedzieć, że ja również na sto procent zostaję w Lesznie, nie wiem tylko na ile - oznajmił Jurica Pavlic.