Tomasz Gapiński: Zdążę do marca!
Tomasz Gapiński dochodzi do siebie po złamaniu nogi, którego doznał podczas finału IMP. Zawodnik otwarcie przyznał, że miał chwile załamania. Mimo to wielokrotnie analizował zapis video swojego wypadku.
Jan Gacek
- Z moim zdrowiem każdego dnia jest lepiej. Zacząłem już uczęszczać na rehabilitację. Teraz przechodzę jej pierwszy etap. Raz dziennie chodzę na zabiegi. Polegają one na ćwiczeniach kontuzjowanej nogi bez jej obciążania. Chodzi o to, żeby mięśnie mogły się rozciągać - powiedział dla SportoweFakty.pl Tomasz Gapiński.
Poza złamaniem nogi zawodnik doznał pęknięcia kilku kręgów. - Mam pęknięte cztery kręgi, ale nie jest to skomplikowany uraz. Czasami mnie pobolewa, ale nie jest to coś co specjalnie by mi przeszkadzało. Kręgi zagoją się same, nie będzie konieczności ich specjalnego leczenia.
Gapiński przyznaje, że jego kondycja psychiczna nie była po wypadku najlepsza. - Moja samopoczucie bardzo się poprawiło. To w dużej mierze efekt tego, że nie odczuwam już dolegliwości bólowych. Kiedy człowiek nie cierpi to psychika od razu zaczyna inaczej pracować. Powoli wszystko zaczyna grać tak jak powinno. Z dnia na dzień widać, że mój stan się poprawia. To nastraja mnie pozytywnie. Na początku leżąc w szpitalu miałem chwile załamania. To było wtedy, gdy ból się powiększał zamiast pomniejszać. Na szczęście mam już to za sobą.
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>