Artur Bieliński: Nasza sytuacja nie jest zła

Działacze Holdikom Ostrovii Ostrów Wielkopolski sukcesem sportowym zakończyli debiutancki sezon w rozgrywkach II ligi. Kilka tygodni po jego zakończeniu są już myślami przy kolejnym.

Słabsza postawa ostrowskiej drużyny, a co za tym idzie mniejsza frekwencja na trybunach Stadionu Miejskiego odbiła się nieco na finansach klubu. Swoje zrobiły także zorganizowane przez klub z Ostrowa Wielkopolskiego półfinał GP Challenge oraz Puchar MACEC, które nie przyniosły klubowi dochodów. Zobowiązania ŻKS Holdikom Ostrovii wobec swoich zawodników nie są jednak duże.

- Staramy się regulować zobowiązania jak najszybciej jest to możliwe. Czynimy to na bieżąco ze środków, które wpływają na nasze konto. Porównując naszą sytuację do sytuacji innych klubów to nie jest ona zła - mówi Artur Bieliński, pełniący obowiązki prezesa ŻKS Holdikom Ostrovii.

Powoli rozkręca się transferowa karuzela. Do końca listopada działacze mogą jednak oficjalnie prowadzić rozmowy z zawodnikami z którymi mieli podpisane kontrakty na sezon 2010. Taka sytuacja ma miejsce w ostrowskim klubie. - Jesteśmy w stałym kontakcie telefonicznym z zawodnikami. Konkretne rozmowy będziemy mogli jednak dopiero przeprowadzić po ostatecznym ustaleniu regulaminu finansowego na sezon 2011. Będziemy rozmawiali z zawodnikami, których ustalone stawki będą satysfakcjonowały - mówi sternik klubu z Ostrowa Wielkopolskiego. Prawdopodobnie ten regulamin znany będzie w przyszłym tygodniu.

W Holdikom Ostrovii rozglądają się również nad zatrudnieniem odpowiedniego szkoleniowca, który w w sezonie 2011 poprowadzi ten zespół. - Mamy krąg osób zainteresowanych współpracą. Jednak podobnie jak w przypadku rozmów z zawodnikami na razie wstrzymujemy się z konkretami do czasu poznania ostatecznego regulaminu finansowego. Wtedy dopiero będziemy mogli sobie przedstawić odpowiednie plany co do budowy zespołu - wyjaśnia Artur Bieliński.

Komentarze (0)