Nie tylko w Grudziądzu zachwycają się Buczkowskim

Krzysztof Buczkowski w sezonie 2010 był jednym z liderów I-ligowego GTŻ Grudziądz. Jeździec z kujawsko-pomorskiego nie zachwycał jednak tylko kibiców swojego macierzystego klubu, a jego występy w barwach brytyjskiego Peterborough Panthers dostarczyły fanom Panter mnóstwo niesamowitych przeżyć.

Jak już informowaliśmy, "Buczek" osiągnął w Elite League średnią w wysokości 1,399 pkt./bieg, a podczas niedawnej gali w Peterborough koledzy z ekipy Panter wybrali go najlepszym zawodnikiem drużyny. 24-latek zdobył również nagrodę dla żużlowca, który poczynił największe postępy oraz otrzymał trofeum im. Barry'ego McIntosha.

- Krzysztof obok Kennetha Bjerre był postacią, która wlała w nasze serca nieco radości w tym generalnie rozczarowującym sezonie. On był niesamowity i gdy jeździł jeszcze na pozycji rezerwowego, to udało mu się wykręcić średnią powyżej 1,5 punktu na bieg. Jego zaangażowanie w klub nie podlegało żadnej dyskusji, a występy "Buczka" na domowym torze czasem były fenomenalne. Krzysiek pokazał również, że potrafi jeździć także na krótkich torach i spodziewam się, że w przyszłości będzie sobie na nich radził jeszcze lepiej. On ma na pewno odwagę i determinację, żeby osiągnąć sukces - powiedział menadżer Panter - Trevor Swales.

Dobra postawa "Buczka" w barwach teamu z hrabstwa Cambridgeshire może jednak sprawić, że będzie on musiał szukać sobie nowego pracodawcy na Wyspach. - Na razie nie wiadomo, jaką maksymalną średnią będzie mogła mieć każda drużyna w sezonie 2011, więc nic nie mogę powiedzieć na temat składu, jakim będziemy dysponować - dodał Swales.

Przypomnijmy, że w przyszłorocznych zmaganiach w Polsce Krzysztof Buczkowski nadal będzie punktował dla GTŻ Grudziądz.


Krzysztof Buczkowski w barwach Panter

Źródło artykułu: