Miniony sezon dla Jana Jarosa nie był udany. W składzie krośnieńskiego zespołu zawodnik znalazł się zaledwie pięć razy, a najlepsze spotkanie odjechał w ostatnim meczu ligowym Wilków w Lublinie. Wówczas w pięciu startach zdobył 9 punktów. Ogólnie średnia biegowa, którą wywalczył wyniosła 1,192.
Lepiej Jarosowi wiodło się na arenie międzynarodowej. Po raz pierwszy w karierze zawodnik awansował do finału Indywidualnych Mistrzostw Europy. Co prawda tam miał pełnić rolę jedynie rezerwowego, ale ostatecznie udało mu się wskoczyć za jednego z zawodników i z dorobkiem 5 punktów sklasyfikowany został na jedenastym miejscu. Ponadto w rodzimej lidze wraz ze swoim klubem - PDK Mseno zdobył tytuł drużynowego mistrza kraju.
- Dobrze się stało, że Janek Jaros został z nami - mówi w rozmowie ze SportoweFakty.pl sekretarz KSM Krosno - Wojciech Zych. - Nasz klub będzie działał piąty sezon, a Janek będzie z nami w sumie czwarty rok. Można powiedzieć, że to już taki nasz zawodnik, z którym kibice mogą się identyfikować i który myślę, że też ceni sobie jazdę w Krośnie, skoro zdecydował się kolejny raz z nami współpracować. Miniony sezon miał słabszy, ale to ambitny chłopak i wiem, że będzie mocno pracował nad tym, żeby kolejny był lepszy - dodaje Zych.
Jan Jaros jest czwartym zawodnikiem w kadrze Wilków na sezon 2011. Ważne kontrakty na przyszły rok mają także Martin Malek (KSM 6,50), Patrick Noergaard (6,50) oraz młodzieżowiec Mateusz Wieczorek (2,50).
Jan Jaros na prowadzeniu podczas finału IME w Tarnowie