Finały Indywidualnych Mistrzostw Polski do tej pory rozgrywane były w formie jednodniowego turnieju, który wyłaniał mistrza kraju. To rozwiązanie ma swój urok, bo finały wielokrotnie owocowały niespodziankami. Jedną z największych w ostatnich latach, był tytuł IMP zdobyty przez Adama Skórnickiego, który na torze w Lesznie nie dał szans rywalom.
Istnieje jednak pomysł, aby finały IMP były rozgrywane w trzech odsłonach. Nie jest wykluczone, że to rozwiązanie zostanie wprowadzone już od przyszłego sezonu. - Taki pomysł rzeczywiście istnieje. Podstawowym problemem jest jednak znalezienie odpowiedniej liczby terminów - wyjaśnia dla SportoweFakty.pl przewodniczący GKSŻ Piotr Szymański.
Zgodnie z założeniem finały IMP miałyby się odbyć na torach medalistów drużynowych mistrzostw Polski. Biorąc pod uwagę miniony sezon, organizatorami byłyby Unia Leszno, Falubaz Zielona Góra i Unibax Toruń. Samym klubom takie rozwiązanie również bardziej odpowiada. Finał IMP to impreza, która gromadzi na trybunach znacznie więcej kibiców niż finał Mistrzostw Polski Par Klubowych, czy finał Złotego Kasku, które przypadały medalistom DMP. Teraz obie imprezy mogłyby być organizowane przez kluby I i II ligi.
Rozwiązanie z trzema turniejami finałowymi ma przede wszystkim tą zaletę, że eliminuje praktycznie możliwość zdobycia "przypadkowego" tytułu Indywidualnego Mistrza Polski. Z drugiej jednak strony brak wolnych terminów powoduje, że ciężko będzie znaleźć atrakcyjne daty dla rozegrania trzeci finałów IMP.