- Cóż, już od dawna nosiłem się z myślą o zmianach i faktycznie głośno o tym mówiłem. Co tu dużo gadać, było to 10 lat w stresie, w nerwach, bo przecież taki jest sport. Tu przyjdzie ktoś nowy, a i ja znajdę gdzieś indziej nowe wyzwania. Zawsze będę uważał, że WTS to mój drugi klub, bo pierwszym - nie da się ukryć - jest Włókniarz. Na Stadionie Olimpijskim spędziłem 1/4 mojego dorosłego życia, a to szmat czasu, gdyby spojrzeć wstecz. Były wzloty i upadki, ale przez te 10 lat siedmiokrotnie kończyliśmy ligę w czwórce. Miniony rok też nie był zły. Nie fantastyczny, ale niezły - powiedział Cieślak na łamach Gazety Wrocławskiej. Wiele wskazuje na to, że trener reprezentacji Polski trafi do Częstochowy lub Zielonej Góry.
Być może do Wrocławia właśnie z Zielonej Góry przyjdzie Grzegorz Zengota. - Spotkaliśmy się, obie strony wyrażają dużą chęć współpracy, ale to na razie wszystko - poinformowała Krystyna Kloc, prokurent klubu. Do Betardu WTS nie przyjdzie raczej Niels Kristian Iversen, który wybrał ofertę gorzowskiego klubu. Odejście trenera Cieślaka nie jest równoznaczne z pożegnaniem się z klubem Macieja Janowskiego.
Więcej w Gazecie Wrocławskiej.