Nie skreślają Tomicka

Dopiero ostatnią pozycję w tabeli rozgrywek II ligi zajmuje zespół Kolejarza Opole. Na czwartkowym posiedzeniu Zarządu opolskiego klubu jego członkowie zastanawiali się jak poprawić taki stan rzeczy.

Po ostatniej porażce na własnym torze z Orłem Łódź oberwało się Lubosowi Tomickowi, którego uznano za jednego z winowajców przegranej. Jerzy Drozd, prezes Kolejarza w mediach poinformował o tym, że Czech nie będzie powoływany na kolejne spotkania. Innego zdania jest jednak Zarząd.

- Jesteśmy zdania, że to zarząd klubu ma prawo ustalać kto wystąpi w meczu. Doszliśmy do wniosku, że z żadnego zawodnika rezygnować nie możemy i każdy ma szansę jechać pod warunkiem, że prezentuje najwyższy poziom. W tej chwili możemy otwarcie powiedzieć, iż Lubos Tomicek, czy też Brian Lyngsoe to podstawowi reprezentanci klubu i będą powoływani na mecze czy to się komuś podoba czy nie - mówi Zbigniew Szulc, dyrektor klubu.

Niewykluczone, że kary spotkają krajowych żużlowców, którzy zawodzą. Ich umowy finansowe z klubem mogą zostać obniżone o 30 procent.

Kolejny ligowy pojedynek drużyna Kolejarza rozegra dopiero 20 lipca z KSM-em Krosno. Tydzień wcześniej na opolskim torze odbędzie się turniej indywidualny Mistrz Świata Jerzy Szczakiel zaprasza na Opolszczyznę. Zawody te mają wykrystalizować skład zespołu na mecz ligowy. Nie można też wykluczyć tego iż działacze klubu dokonają jego wzmocnień, bowiem interesuje ich znalezienie się w czołowej czwórce tabeli.

Komentarze (0)