Wojciech Zych: Myślę, że będzie kilka fajnych nazwisk

 / Na zdjęciu: Martin Malek
/ Na zdjęciu: Martin Malek

Po kompletnie nieudanym sezonie, w Krośnie nie załamują rąk, tylko pracują nad spłatą długów i składem, który w przyszłym roku rywalizował będzie na torach drugiej ligi. - Negocjacje nabrały tempa - mówi w rozmowie z naszym portalem Wojciech Zych, sekretarz klubu.

We wtorek KSM Krosno otrzymało licencję warunkową na starty w przyszłym sezonie w rozgrywkach ligowych. Warunkiem od którego uzależniony będzie udział Wilków w ligowych bojach jest spłata zadłużeń wobec zawodników oraz otrzymanie licencji dla toru żużlowego. Zdaniem Wojciecha Zycha, krośnieński klub wywiąże się z obu warunków. - Stanęliśmy na wysokości zadania i nie poddaliśmy się po tak ciężkim sezonie. Cały czas spłacamy długi, które powstały w tym roku i kwota, jaką jesteśmy winni zawodnikom sukcesywnie maleje. Jestem przekonany, że nie będzie to dla nas żadna przeszkoda, aby otrzymać właściwą licencję. Podobnie nie powinno być żadnych problemów z licencją dla toru. Na pewno szkoda, że nie jest to licencja bezwarunkowa, ale miniony sezon był naprawdę strasznie pechowy i trzeba cieszyć się z tego co mamy, bo jest pięć klubów, które tej licencji w ogóle nie dostało - informuje Zych w rozmowie ze SportoweFakty.pl.

Grudzień jest okresem, kiedy kluby kontraktują zawodników na przyszły sezon. Po przedłużeniu kilku kontraktów, o których w listopadzie informował klub, w grudniu póki co nic nie słychać o nowych zawodnikach. Zych uspokaja jednak, że rozmowy cały czas są prowadzone. - Negocjacje nabrały tempa i rozmawiamy z zawodnikami cały czas. Z niektórymi mogę powiedzieć, że kontrakty mamy już sfinalizowane praktycznie na 99 proc. i czekamy na ich podpisy. Myślę, że będzie kilka fajnych nazwisk. W porównaniu z zeszłym sezonem chcielibyśmy troszkę odmłodzić skład - ale czy sztuka ta nam się uda, to się okaże dopiero jak będziemy mieli podpisane umowy. Myślę, że nie ma też co się zbytnio śpieszyć, bo zawodników na rynku naprawdę jest sporo. W tamtym roku skompletowaliśmy skład jako jedni z pierwszych, wydawał się on naprawdę mocny, a reszta zespołów później zbudowała ekipy, które na papierze wcale słabsze nie były - twierdzi sekretarz KSM Krosno.

Atak zimy, intensywne opady śniegu oraz mróz - zwłaszcza w zeszłym tygodniu, storpedował prace na krośnieńskim stadionie związane z wymianą bandy. Obecnie pogoda jednak poprawia się i istnieje szansa, że większość prac zostanie wykonana jeszcze w tym roku. - W związku z niesprzyjającymi warunkami atmosferycznymi prace na stadionie zostały chwilowo wstrzymane, ale najprawdopodobniej już w tym tygodniu znowu ruszą dalej. Zostało jeszcze trochę rzeczy do zrobienia, ale myślę, że jeśli warunki nam nie przeszkodzą, to do końca roku większość prac - a może nawet i całość - zostanie wykonana. Na wiosnę pozostaną już tylko takie kosmetyczne sprawy, których teraz ze względu na pogodę zrobić się nie da.

Od jakiegoś czasu w Krośnie głośno mówi się o wymianie nawierzchni. Przed przyszłorocznym sezonem na pewno to jeszcze nie nastąpi, jednak można spodziewać się, iż na tor dosypany zostanie żużel. - Nawierzchnia z pewnością będzie uzupełniona i to jesteśmy w stanie jeszcze zrobić, natomiast będziemy czynili starania, aby po kolejnym sezonie ten żużel wymienić, gdyż pozyskać go jest coraz ciężej - kończy swoją wypowiedź Wojciech Zych.

Komentarze (0)