Pawlicki - młoda strzelba z Leszna

Przemysław Pawlicki był niepokonany podczas turnieju w Tarnowie. To kolejne cenne doświadczenia na początku żużlowej kariery. Ojciec zawodnika, Piotr Pawlicki nie kryje zadowolenia. W drodze z Tarnowa opowiada także o dziewczynach startujących w turnieju.

Joanna Wojtko: Przede wszystkim gratuluję kolejnego świetnego występu syna, tym razem w Tarnowie.

Piotr Pawlicki: Jestem zadowolony, było dobrze. Myślę, że turniej mógł się podobać.

Komplet punktów na obcym torze, były jakieś specjalne treningi?

- Był mały trening w sobotę. Przemek w Tarnowie może dwa razy przejechał? Sprawdzaliśmy dwa motocykle, niestety w jednym zatarł się silnik. Drugi jednak spisał się bardzo dobrze na turnieju.

Dla Przemka był to pierwszy start z dziewczynami. Jak się jechało? Był dodatkowy stres?

- Był stres, na pewno. Wszyscy o tym rozmawiali, że przegrać z dziewczyną to koniec kariery (śmiech). Szczerze mówiąc super było podziwiać te dziewczyny na torze. Niektóre nie odstawały od chłopaków, świetnie sobie radziły w Tarnowie. Tutaj tor wcale nie jest łatwy, a dawały radę.

Coraz częściej powraca temat czy żużel jest dla kobiet, w Tarnowie zaprezentowały się trzy zawodniczki zagraniczne. Warto dać szansę Polkom?

- Na pewno. Powtórzę, że dzisiaj oglądaliśmy ładną walkę. Dziewczyny sobie radzą, z niektórymi nie ma wstydu przegrać.

Już w najbliższy wtorek w Lesznie odbędzie się zgrupowanie przed półfinałem Drużynowych Mistrzostw Świata Juniorów. Pojadą Adrian Gomólski, Grzegorz Zengota, Mateusz Szczepaniak, Maciej Janowski, Robert Kasprzak, Adam Kajoch, Patryk Pawlaszczyk i... Przemysław Pawlicki. Jak nastawienie, może jest szansa na kadrę?

- Nie ma napięcia, skład już jest chyba ustalony. Gdyby miał szansę pewnie bym się cieszył, ale to już są rzeczy ustalone, kevlary już zamówione. Chyba nie ma takiej możliwości.

Kibice ostatnio zastanawiają się kiedy Przemek obchodzi swoje urodziny?

- Przemek jest z 5 września, a Piotr urodził się 13 listopada, no i jest młodszy.

Kończy się rok szkolny, a wielu młodych zawodników nie zawsze potrafi pogodzić obowiązek edukacji ze sportem. Jak wygląda to u Przemka?

- Rozmawiałem niedawno z wychowawcą, nauczycielka Przemka zapewnia, że z ocenami jest dobrze, gorzej z obecnością. Tutaj jednak też wszystko usprawiedliwiam. Najważniejsze, że z ocenami jest dobrze.

Czyli w piątek na lody, a potem więcej czasu na żużel. Dziękuję za rozmowę, szerokiej drogi!

To zawsze najważniejsze, spokojnie i cało dojechać do domu.

Komentarze (0)