GTŻ Grudziądz pozyskał Dawida Howe. Howe w ostatnim czasie zasłynął tym, że został zawieszony przez działaczy Startu Gniezno po tym, jak odmówił przyjazdu na spotkania ligowe. Trener Andrzej Maroszek nie obawia się jednak takich sytuacji w Grudziądzu. - Pamiętam, jakie problemy wystąpiły w Gnieźnie. Jednak z moich informacji wynika, że wina nie leżała tylko po stronie zawodnika. Nie sądzę, aby u nas doszło do podobnych sytuacji. Howe to perspektywiczny i rozwojowy zawodnik. Regularnie startuje w lidze angielskiej i myślę, że będzie wzmocnieniem naszej drużyny - powiedział dla SportoweFakty.pl Andrzej Maroszek.
Trener GTŻ podkreśla, że Howe będzie musiał udowodnić swoją przydatność do zespołu podczas jednego z treningów. - Nie kupuję kota worku. Howe musi przyjechać na trening i zaprezentować się na tle pozostałych zawodników. Jeżeli będzie jeździł dobrze, to z pewnością otrzyma szansę startu w zawodach. Za jakiego zawodnika? Trudno powiedzieć. W zasadzie żaden zawodnik nie może być pewny swojego miejsca w składzie. Nie korzystałem w tym roku również z usług Jacka Krzyżaniaka. Być może dojdzie do sytuacji, że będziemy musieli sięgnąć po tego zawodnika - zakończył trener GTŻ Grudziądz.