Jacek Wojciechowski jest w ostatnim czasie jednym z najbardziej zapracowanych żużlowych działaczy w Polsce. Po objęciu funkcji prezydenta Bydgoszczy przez Rafała Bruskiego nad Polonią zawisły ciemne chmury. Władze miasta obwiniają prezesa Wojciechowskiego m.in. o to, że nie jest w stanie zapewnić klubowi trzech milionów złotych od sponsorów. W rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Jacek Wojciechowski odpiera te ataki - Zastępca prezydenta Pan Sebastian Chmara stwierdził, że nie jestem w stanie pozyskać dla klubu kwoty trzech milionów złotych od sponsorów. Tymczasem ja przedstawiłem projekt przebudowy stadionu, w którym ewentualny inwestor wybrany w drodze przetargu zobowiązuje się do podpisania trzyletniej umowy sponsorskiej, na mocy której będzie przekazywał corocznie do klubu kwotę 1,5 mln zł. Pan Prezydent zapomniał wspomnieć o tych złożeniach, co w efekcie stawiało kwotę 3 mln zł mało realną - mówi prezes Polonii.
Jego zdaniem niektóre informacje podane przez władze miasta nie powinny być upublicznione. - Ten szum medialny i te fakty podawane przez władze miasta nie służą Polonii. Nie jest to tylko moje zdanie, a przede wszystkim opinia ekspertów zajmujących się zarządzaniem grupami kapitałowymi. Naświetlanie takich faktów, w sposób niezamierzony po prostu zmniejsza wartość Spółki - mówi prezes Jacek Wojciechowski.
Mimo rzekomo trudnej sytuacji w klubie Polonia nie miała problemów ze skompletowaniem składu. Zdaniem prezesa Wojciechowskiego jest to dowód na to, że klub jest wiarygodny i wypłacalny. - Grono żużlowców w Polsce nie jest zbyt duże. Wszyscy doskonale się znają. Zawodnicy, którzy w zeszłym roku reprezentowali barwy Polonii pokazali, że nasz klub jest godny zaufania. Innymi słowy zrobili nam dobrą reklamę. Taka postawa żużlowców nie wzięła się znikąd. - twierdzi Wojciechowski.
Ewentualni sponsorzy póki co czekają na to, co przyniosą kolejne dni. Na pytanie, czy gdyby nie obecna sytuacja w klubie, udałoby się podpisać umowy z ewentualnymi sponsorami, prezes odpowiada: - Pozostawię to bez komentarza.
Jacek Wojciechowski czeka teraz na spotkanie z zastępcą prezydenta Sebastianem Chmarą, na którym może się wyjaśnić czy nadal będzie pełnić funkcję prezesa. - Jestem przygotowany na każdą ewentualność. Na razie reprezentuję Spółkę i pracuję. Po spotkaniu powrócimy do tematu - kończy rozmowę prezes Polonii Bydgoszcz.