Młodzi zawodnicy Falubazu o treningach w Harrachovie

Trener Falubazu Zielona Góra, Marek Cieślak przygotował ciężki obóz kondycyjny dla swoich zawodników. W Harrachovie, gdzie przebywają krajowi żużlowcy Falubazu, większość treningów stanowi bieganie na nartach.

- Mieliśmy z Grześkiem zrobić jedno większe kółko, ale chyba trochę przesadziliśmy. Na pewno jestem wycieńczony, nie wiem jak "Zengi", który chyba szykuje się na olimpiadę, by wygryźć Tomasza Sikorę, bo zasuwa naprawdę ostro. A wracając do tematu, jestem naprawdę zmęczony po dzisiejszym dniu - powiedział Patryk Dudek.

Zielonogórski junior twierdzi, iż bieganie na nartach jest mniej męczące niż zwykły bieg. - Sam bieg na nartach jest przyjemniejszy i na pewno lżejszy niż bieganie zwykłe. Stawy i kolana mniej dostają na nartach, wygodniej wtedy się biegnie. Do tego dochodzą ruchy kijkami, co na pewno się przydaje.

Dudek nie jest jedynym juniorem, który przebywa w Harrachovie. Marek Cieślak podkreślał, że największe problemy na trasach biegowych ma młodziutki Adam Strzelec. Dobrze radzi sobie za to inny z wychowanków Falubazu Kacper Rogowski, który preferuje także jazdę na snowboardzie. - Na razie jest OK, choć lekkie zakwasy na pewno są. Dają nam mocno w kość biegi narciarskie, ale potem, tak na rozluźnienie, zjeżdżamy sobie na desce - powiedział Rogowski. Młody zielonogórzanin, który w sezonie 2011 prócz swojej macierzystej drużyny, będzie bronił barw jako "gość" drugoligowego Kolejarza Rawicz, nie jest w pełni zdrów. - Przeziębiony jestem, a co za tym idzie, mam trochę mniej siły. Ale daję radę, przed treningiem biorę tabletki i staram się dotrzymywać kroku.

Źródło: Radio Zachód.

Komentarze (0)