- Nie można powiedzieć, że jeździłem najlepiej, chłopaki też nieźle zapierniczały. Tylko tylko, że ja miałem lekką przewagę, bo na snowboardzie bawię się już od dziesięciu lat. Piotrek Świderski np. jeździł na nim dopiero trzeci raz, a za dziesięć lat na pewno będzie lepszy niż ja - powiedział indywidualny wicemistrz świata juniorów w rozmowie z Gazetą Wrocławską.
Jeździec klubu z Dolnego Śląska jest bardzo spragniony kontaktu z motocyklem. Planuje już jazdy na motocrossie i myśli o wyjeździe z innymi żużlowcami do Hiszpanii. - Myślę, żeby wyjechać do Hiszpanii na motocross. Szczegółów nie znam, bo to Grzesiek Zengota jest organizatorem wyjazdu. Spytał, czy nie jestem chętny, a że jeszcze tam nie byłem, to czemu nie. Może Przemek Pawlicki by też pojechał. To jeszcze jednak nic pewnego. Póki co, w środę chcę się wybrać na motocross gdzieś w okolicę, na jakiś poligon. Rano wyjechać i spędzić cały dzień na motorze. A w czwartek kick-boxing w Fighterze Wrocław - dodał Janowski.
Źródło: Gazeta Wrocławska
Maciej Janowski myśli o wyjeździe do Hiszpanii