Wychowanek klubu z Zielonej Góry, poza nielicznymi wyjątkami, w poprzednim sezonie nie spisywał się najlepiej. Mimo to, po zakończeniu startów w kategorii młodzieżowej nie zmienił pracodawcy i do zbliżających się rozgrywek przystępuje z nastawieniem na progresję swoich wyników. - Szczerze chciałem pozostać w Krakowie gdyż nie lubię za często zmieniać otoczenia. Działacze z Krakowa zapewniali mnie po sezonie, że widzą mnie w składzie na sezon 2011 z czego jestem bardzo zadowolony. Wiadomo również, że poprzedni sezon nie był zbyt szczęśliwy dla mnie. Teraz może być tylko lepiej- powiedział Baniak na oficjalnej stronie Speedway Wandy Kraków.
Aby istotnie było lepiej, sumiennie przygotowuje się do sezonu pod każdym możliwym względem - nie tylko kondycyjnym, ale również mentalnym. - W rzeczywistości wygląda to tak, że dziennie przeznaczam parę godzin na trening przygotowując się do kolejnego sezonu. Dodatkowo nawiązałem współpracę z psychologiem sportowym. Nie skupiam się na szczególnym elemencie. Staram się trenować nad jak najlepszą kondycją fizyczną. Będzie ona bardzo potrzebna - zapowiedział 22-letni żużlowiec.
Ważnym czynnikiem, sprzyjającym progresji wyników Baniaka, powinno być wsparcie ze strony sponsora. - od tego sezonu posiadam takiego człowieka z którym nawiązałem współpracę. Serdecznie mu za to dziękuję. Więcej szczegółów będzie można zobaczyć na kewlarze. - wyjaśnił. Wciąż niewyjaśniona, ale zmierzająca do rychłego wyklarowania się, pozostaje natomiast obsada stanowiska mechanika w teamie Baniaka. - Na początek zatrudnię mechanika, z którym mam nadzieję moja współpraca powinna przynieść spodziewany efekt. Właściwy człowiek, jest to jedna z ostatnich rzeczy, której mi brakuje. Szukamy intensywnie. Mam nadzieję, że na dniach sprawa się pozytywnie zakończy - wytłumaczył.
W ubiegłorocznych rozgrywkach II ligi Janusz Baniak uzyskał średnią biegową w wysokości zaledwie 0,825 pkt/bieg. Do zbliżającego się sezonu przystąpi z KSM o najniższej możliwej dla polskiego zawodnika wartości, czyli 2,50.