Andrzej Witkowski: Jestem wyjątkowo spokojny o przyszłość polskiego żużla

Prezes Andrzej Witkowski z wielką radością podkreśla sukcesy polskiego sportu żużlowego i z optymizmem patrzy w przyszłość. Zdania szefa PZMOT nie podzielają niestety wszyscy żużlowcy, którzy przestrzegają przed wprowadzeniem nowych tłumików. A temu już nie sprzeciwia się PZMOT.

W tym artykule dowiesz się o:

W 2010 roku Polski Związek Motorowy obchodził 60-lecie. Jubileusz został okraszony najlepszym w historii sezonem polskiego żużla. - To naprawdę piękne, że rok 2010, który był jubileuszowym dla Polskiego Związku Motorowego okazał się też rokiem największym sukcesów polskiego żużla. Indywidualne mistrzostwo świata Tomasza Golloba, wicemistrzostwo Jarosława Hampela, zdobycie Drużynowego Pucharu Świata oraz medale juniorów. Do tego trzeba dodać dobrą frekwencję na meczach ligowych i bardzo dobrą na turniejach Grand Prix organizowanych w Polsce. Mamy mocną pozycję polskich zawodników, sędziów i działaczy w światowym żużlu - to wszystko cieszy. Podstawy polskiego sportu żużlowego są mocne i zeszłoroczne sukcesy nie były jednorazowym wyskokiem. Wierzę, że będą one kontynuowane - powiedział Andrzej Witkowski.

Zdania prezesa Polskiego Związku Motorowego nie podzielają niestety wszyscy żużlowcy, którzy nie mogą zrozumieć, że PZM nie stoi za nimi murem w walce z nowymi tłumikami. - Teraz jesteśmy potęgą, ale wprowadzenie tych tłumików może wywrócić żużlową hierarchię – zauważa Jarosław Hampel.

Bez wątpienia wydarzeniem numer jeden w polskim speedway'u w zeszłym roku był tytuł indywidualnego mistrza świata Tomasza Golloba, na który zarówno on jak i wszyscy jego kibice czekali 20 lat. - Każdy z nas wie, że Tomasz Gollob "papiery" na mistrza świata miał już wiele lat temu. Niestety, czasami pech, a czasami inne okoliczności sprawiły, że zarówno on jak i my wszyscy musieliśmy na ten jego największy sukces czekać tyle lat. Myślę, że Tomasz Gollob, mimo swoich lat, posmakował w sukcesach i nie powiedział ostatniego słowa w sporcie żużlowym. Uważam, że jest on jednym z głównych kandydatów do złotego medalu indywidualnie w 2011 roku. Wierzę, że także trzeci raz z rzędu zdobędziemy Drużynowy Puchar Świata- mówi Witkowski, który nie traci optymizmu, pomimo tego, że sami zawodnicy przestrzegają, że jeśli zostaną wprowadzone nowe tłumiki sezon 2011 może być loterią.

- Tomasz Gollob jest profesjonalistą i patrząc na jego przygotowania i determinację, jestem przekonany, że pomimo ataków rywali na pozycję mistrza świata, jego to jeszcze dodatkowo zmobilizuje. Jarosław Hampel jest wciąż młodym zawodnikiem, głodnym dalszych sukcesów. Tytuł wicemistrzowski z jednej strony go cieszy, a z drugiej jest wyzwaniem do walki o złoty medal. Janusz Kołodziej, który zadebiutuje w cyklu Grand Prix to także kandydat na żużlowca wysokiej klasy. Do tego mamy przecież jeszcze Adriana Miedzińskiego, Krzysztofa Kasprzaka i innych młodych żużlowców, którzy mogą prędzej czy później ścigać się w Grand Prix. Jestem wyjątkowo spokojny o przyszłość polskiego żużla - zapewnia prezes PZM.

Andrzej Witkowski uważa, że sukcesy polskiego żużla pociągną za sobą zainteresowanie mediów - nie tylko tych stricte sportowych i żużlowych - a przede wszystkim sponsorów. - Większe lub mniejsze sukcesy mieliśmy od lat. Brakowało jednak tej wisienki na torcie, którą w zeszłym roku było zdobycie przez Tomasza Golloba tytułu indywidualnego mistrza świata - kończy Witkowski.

Źródło artykułu: