Piotr Szymko: Rozmawiam z dobrym pierwszoligowym zawodnikiem - nie wykluczam wzmocnienia

Jeszcze kilka dni temu wydawało się, że ewentualny transfer Krystiana Klechy będzie ostatnim wzmocnieniem Speedway Polonii. Dzisiaj okazuje się, że nie tylko wychowanek pilskiego klubu jest na celowniku działaczy. Trener Piotr Szymko mówi również o planowanym na przyszły tydzień zgrupowaniu pierwszej drużyny.

W środę odbyło się w Poznaniu spotkanie działaczy i trenerów wielkopolskich klubów. Ustalono na nim szczegóły dotyczące rozgrywek młodzieżowych, a więc zawodów, na które trener Piotr Szymko kładzie szczególny nacisk. - Jesteśmy po spotkaniu w związku motorowym w Poznaniu, gdzie ustalaliśmy szczegóły młodzieżowej ligi wielkopolskiej zarówno drużynowej, jak też indywidualnej. Mamy jak zwykle u siebie dwa turnieje, a łącznie będzie ich piętnaście, ponieważ doszły młodzieżowe mistrzostwa wielkopolski parami, które odbędą się w Gnieźnie. Decyzje o nowym turnieju wszyscy przyjęli z radością, bo każdy kolejny turniej daje możliwość rozwoju młodym chłopakom, a na tym nam najbardziej zależy. Dzisiaj już w Pile nie boimy się, że nie będzie kogo wystawiać na te zawody, a wręcz chcielibyśmy tych miejsc dla nas jeszcze więcej, bo dołączył do nas prawie wychowanek, bo od jakiegoś czasu już trenuje ze mną - Marcin Wawrzyniak. Starty w zawodach dodatkowych podzielimy dla chłopaków sprawiedliwie, co nie znaczy równo. Jeżeli któryś z nich będzie miał pewne miejsce w składzie ligowym, to też nie będziemy tak często go wystawiać w innych zawodach młodzieżowych.

Zebranie w Poznaniu nie było jednak w środę jedynym spotkaniem z udziałem trenera Szymko. Działacze Speedway Polonii ustalali tego dnia również termin kolejnych, być może już decydujących rozmów z Senatorem Henrykiem Stokłosą. - Jesteśmy krótko po rozmowach ze współpracownikami pana Stokłosy i prawdopodobnie w piątek udamy się z pełną dokumentacją klubu do Senatora. Przedstawimy propozycję reklamy, jest to oczywiście nas sponsor strategiczne i kwestie techniczne będziemy w stanie spełnić. Dowiemy się też pod jakim szyldem będziemy startować, czy będzie to Farmutil, czy inna z firm pana Stokłosy, ale to już jego decyzja. Czas nas goni, zawodnicy szyją kewlary i chcieliby, żeby na plastronie widniała właściwa nazwa firmy.

W najbliższym tygodniu zostaną podpisane umowy sponsorskie z kilkoma firmami, które wniosą do klubu mniejszy kapitał niż sponsor strategiczny, jednak mają pomóc przygotować się zawodnikom do sezonu. Okazuje się, że część zawodników już się niecierpliwi i chciałaby mieć zagwarantowane środki na swoich kontach. Trener Szymko przekonuje zawodników do wstrzymania się jeszcze z pochopnymi decyzjami, gdyż pieniądze są kwestią czasu. Trener zdradza także, że prowadzi rozmowy z kolejnym zawodnikiem, którego nazwiska nie chce ujawniać. - Mamy podpisane kontrakty z zawodnikami, ale jeżeli ktoś nam nie ufa, to nie są one podpisane na amen, że nie można ich w żaden sposób odwołać. Wydaje mi się, że wycofywać z umowy nikt się nie zamierza, aczkolwiek częste telefonu pokazują, że w jakimś stopniu nie wszyscy nam ufają. Szczególnie chodzi tu właśnie o nowych zawodników, którzy nie znali dokładnie sytuacji w klubie, ale uspokajam ich i myślę, że taki zespół jaki przedstawiłem będzie jeździł. Nie ukrywam, że rozmawiam jeszcze z jednym polskim zawodnikiem. W najbliższych godzinach znowu będziemy rozmawiali i mogę powiedzieć tyle, że jest to dobry zawodnik z klubu pierwszoligowego. Nie wykluczam, że zasili nasz zespół.

Od początku okna transferowego mówi się o powrocie do Piły Krystiana Klechy. Sytuacja od kilku tygodni pozostaje zupełnie nie zmieniona.- Jestem zmartwiony tym, że Krystian jest gotowy do podpisana kontraktu, ale czeka na ruch ze strony sponsora strategicznego. Jesteśmy w dokładnie tym samym punkcie, co tydzień, czy dwa tygodnie temu. Możemy się spotkać i podpisać, ale... moje stanowisko jest niezmienione i nie ma sensu rozmawiać w kółko o tym samym od dwóch miesięcy. Jeżeli jest gotowy na nasze warunki, to możemy podpisać w każdej chwili. Być może ze względu na doświadczenia z poprzednich lat, chce widzieć pieniądze od sponsora strategicznego i wtedy podpisze.

Piotr Szymko w ostatnich dniach spotkał się również z Mariuszem Frankowem. Wydaje się, że w przypadku kolejnego wychowanka Polonii do podpisania kontraktu jest jeszcze bardzo daleko.- Z Mariuszem spotkaliśmy się, ale rozbieżności są dość duże. Jeżeli będzie w stanie podjąć walkę o skład, a myślę, że sportowo jest do tego zdolny, to szanse na jego występ w Pile istnieją. Problemem jest, że jego oczekiwania finansowe są dość duże. Jeżeli miałbym dzisiaj spełnić jego warunki, to mógłbym zostawić Piotra Śwista i jeszcze by trochę pieniędzy zostało. Mariusz musi zweryfikować swoje stanowisko.

Podobnie jak w poprzednim roku, tak również teraz, planowane jest w Pile zgrupowanie pierwszej drużyny. Ma do niego dojść już w najbliższych dniach, jednak szczegóły nie zostały jeszcze ustalone. - W następnym tygodniu wstępnie planujemy zgrupowanie zawodników pierwszego zespołu w Pile. Skorzystamy z ośrodka hotelowego państwa Radwańskich, podobnie jak miało to miejsca w latach poprzednich. Oczywiście korzystać będziemy z obiektów sportowych Piły, czyli hala w gimnazjum nr 4, siłownia i basen, z którego dzięki uprzejmości pana Kijaka korzystamy od dwóch miesięcy. Teraz powoli wyciszamy te mocne zajęcia siłowe, a to spotkanie będzie miało m.in. charakter integracyjny i zapoznawczy całego zespołu.

Zapytany o cele drużyny, trener Piotr Szymko optymistycznie mówi o włączeniu się do walki o awans. W perspektywie wzmocnień oraz stabilnej sytuacji finansowej, Speedway Polonia Piła może okazać się czarnym koniem rozgrywek. - Cele są wyznaczone - będziemy robić wszystko, aby cieszyć się z awansu do pierwszej ligi. Środki jestem przekonany, że będziemy mieli, a liczyć się będzie zaangażowanie wszystkich zawodników i działaczy. Może nas to doprowadzić do upragnionego przez wszystkich kibiców sukcesu, a mam nadzieję, że ich też będzie na stadionie pojawiało się coraz więcej. Zawodników których mamy stać na dobry wynik, a pomóc w tym może także KSM. Mamy skład zbudowany w tej górnej granicy i jeśli każdy pojedzie na miarę swoich możliwości, to możemy sporo zdziałać.

Komentarze (0)