Ewelina Bielawska: Na wstępie zapytam co słychać u Emila Sajfutdinowa?
Emil Sajfutdinow : U Emila wszystko w porządku. Wszystkie kontuzje zostały zaleczone, jestem w trakcie końcowych przygotowań do sezonu i z niecierpliwością oczekuję wyjazdu do Włoch na pierwsze testy.
Jak wyglądają Twoje przygotowania do nadchodzącego sezonu? Jak wyglądają treningi kondycyjne? Czy posiadasz własnego trenera czy też trenujesz sam? Podobno zamierzasz wziąć też udział w obozie swojej drużyny?
- Mam swojego trenera od przygotowań kondycyjnych, a także współpracuję ze specjalistami z centrum sportowego Red Bull. Niestety, obóz z drużyną nie doszedł do skutku, czego bardzo żałuję, gdyż w poprzednich latach były to fajne spotkania całej drużyny na wspólnych treningach.
Czy poczynione zostały już wszelkie zamówienia i zakupy sprzętowe?
- Wszystkie zamówienia sprzętowe zostały poczynione na początku listopada, zaraz po testach na których byliśmy z moim teamem we Włoszech i wszystko w tej materii idzie zgodnie z planem.
Trzeci rok z rzędu zobaczymy Cię w cyklu Grand Prix. Chyba możesz być zadowolony z tego, iż otrzymałeś szansę na ponowne starty w IMŚ?
- Cieszę się bardzo z faktu przyznania dzikiej karty. Jak wiadomo kontuzje nie pozwoliły mi samemu osiągnąć miejsca w pierwszej ósemce.
Przez dłuższy okres poprzedniego sezonu byłeś kontuzjowany i nie ujrzeliśmy Cię już na torze. Czy wszystko jest już w porządku?
- Tak wszystko jest w porządku. Po kontuzjach zostało mi kilkanaście śrub w moim ciele, a tak po za tym to wszystko jest już OK.
Wiele pisze się o tym, że sporo jeździsz na crossie. W styczniu wziąłeś udział w zawodach motocrossowych w Sankt Petersburgu. Pozostawiłeś w pokonanym polu 24 zawodników wygrywając te zawody. Gratuluję.
- Dziękuję za gratulacje. Faktycznie w tych zawodach startuję już trzeci rok. Najpierw byłem trzeci, później drugi, a teraz udało mi się zwyciężyć. Motocross jest dla mnie wspaniałą rozrywką i wręcz kocham się ścigać na motocyklu crossowym.
Emil Sajfutdinow
Przejdźmy do tematu nowych tłumików. W ostatnim czasie prezes Stowarzyszenia Metanol informował, że wszyscy zawodnicy oprócz Jasona Crumpa podpiszą protest przeciwko nowym tłumikom. Jak się okazało, Ty również zrezygnowałeś z tego pomysłu. Mógłbyś wyjaśnić dlaczego tak się stało?
- Nie ma co wyjaśniać. Po prostu będę startował na takich tłumikach, które są regulaminowe i to wszystko co chcę powiedzieć na ten temat.
Jakie jest Twoje zdanie w temacie nowego przepisu, który miałby obowiązywać od sezonu 2012, gdzie w drużynie ekstraligowej miałby występować jeden zawodnik z cyklu GP. Czy to dobry pomysł?
- Nie mam zdania na ten temat.
Podzielisz się najbardziej niezapomnianym momentem w Twej dotychczasowej karierze?
- Było ich mimo wszystko wiele, począwszy od pierwszych wygranych na miniżużlu, poprzez mistrzostwa świata juniorów aż po wygrane turnieje Grand Prix.
Najtrudniejszy moment w karierze… czy to może długotrwała kontuzja, którą odniosłeś w poprzednim sezonie?
- Chyba tak. Chociaż przyznam, że ja już o tym wszystkim zapomniałem. Nie chcę do tego nawet wracać. Z optymizmem, patrzę w przyszłość.
Czy kontuzje, których doznałeś w ubiegłym sezonie, sprawią, że będziesz ostrożniej jeździł?
- Ale ja cały czas jeżdżę ostrożnie. A to, że nie odpuszczam do końca to chyba nic złego?! Skoro na razie nie wygrywam startów to muszę walczyć na dystansie i chyba to mi wychodzi z niezłym skutkiem, prawda?
Od sezonu 2012 Ekstraliga będzie liczyła 10 drużyn. Drużyna Polonii ma więc spore szanse na powrót do najwyższej klasy rozgrywek.
- Bardzo bym chciał, aby Bydgoszcz ponownie miała drużynę w Ekstralidze, właśnie dlatego tu pozostałem, aby pomóc w awansie. Mam nadzieję, że uda nam się ten cel wspólnie z kolegami i kibicami osiągnąć.
Na Twojej prywatnej stronie powiedziałeś jakiś czas temu, że marzysz o spotkaniu z Władimirem Putinem. Czy rosyjskie władze Ci imponują?
- Władimir Putin jest bardzo popularny w Rosji i fajnie byłoby, gdyby udało się mi z nim spotkać i zaprosić na zawody GP, aby rozpromować bardziej sport żużlowy w Rosji.
Emil Sajfutdinow na czele