Nicki Pedersen: Nadmiar sukcesów szkodzi

Nicki Pedersen bardzo poważnie myśli o powrocie do walki o najwyższe cele. 33-letni Duńczyk zatrudnił niedawno byłego żołnierza, uczestnika misji w Afganistanie i Iraku - Larsa Moellera, który ma pomóc mu odnaleźć motywację do odnoszenia kolejnych sukcesów na arenie międzynarodowej.

W tym artykule dowiesz się o:

Jeździec z Półwyspu Jutlandzkiego ma w swoim dorobku trzy tytuły Indywidualnego Mistrza Świata, a po ostatni sięgnął w 2008 roku. Dwa minione sezony w cyklu Grand Prix były dla niego pasmem niepowodzeń i rozczarowań. - Myślę, że nadmiar sukcesów szkodzi. Człowiek się wtedy zbytnio relaksuje. Dzięki Larsowi mam wydobyć z siebie ukryty głęboko potencjał - powiedział Pedersen.

Moeller ma spore doświadczenie w pracy ze sportowcami. Były żołnierz opiekował się ostatnimi czasy m.in. piłkarzami duńskiego Esbjerg fB. - W życiu Nickiego sporo się wydarzyło od jego ostatniego triumfu w mistrzostwach świata. Na przykład urodziło mu się dziecko. Muszę sprawić, żeby uwierzył, iż wciąż stać go na niesamowite wyczyny na motocyklu - dodał Lars Moeller.

Opiekun zawodnika Caelum Stali Gorzów Wielkopolski spróbuje również zoptymalizować jego współpracę z teamem. - Nicki pracuje na o wiele wyższych obrotach niż przeciętny człowiek. Postaram się, żeby jego pomocnicy się do tego dostosowali - zakończył Moeller.

Nicki Pedersen od 2 do 4 marca będzie trenował w chorwackim Gorican wraz z duńską kadrą narodową.


Nicki Pedersen (w środku) pragnie wrócić na szczyt

Komentarze (0)