Rok temu Oskar Fajfer przebojem wdarł się do podstawowego składu Startu, dlatego teraz chce taki stan utrzymać. - Nie obiecuję, że tak się stanie na pewno, ale będę o to walczył! - daklaruje niespełna 17-letni zawodnik. - Znam swoje możliwości, dlatego ciężko byłoby mi się pogodzić z rolą rezerwowego. Spokojnie czekam na nowy sezon. Treningi pokażą kto w jakiej jest formie. Gdyby Fajferowi udało się przekonać do siebie sztab szkoleniowy Startu, to w składzie mógłby występować obok Kacpra Gomólskiego. - Przed laty w Gnieźnie ścigali się Tomasz i Adam Fajferowi z Jackiem Gomólskiem, a teraz przyszedł czas na ich potomków - śmieje się najmłodszy przedstawiciel klanu. - Jestem przekonany, że w niedługim czasie o sile Startu będą decydowali Oskar Fajfer z Kacprem Gomólskim!
Oskar Fajfer podczas MDMP we Wrocławiu
Syn Tomasza Fajfera nie ma sprecyzowanych planów odnośnie występów w turniejach indywidualnych. - Prawda jest taka, że chcę wygrywać wszystko co się da. Stawać pod taśmą i myśleć tylko o zwycięstwie - przekonuje. Zapewne jego wielkim sukcesem byłby ewentualny występ w finałach Indywidualnych Mistrzostw Świata Juniorów, bowiem jedna runda odbędzie się w Gnieźnie. - Nie ukrywam, że jest to moje wielkie marzenie. Jeśli tylko dostanę szansę udziału w eliminacjach, to dam z siebie wszystko, żeby dojść do samego finału.
Fajfer podkreśla, że jest już gotowy do sezonu, a w boksie czeka na niego wyjątkowo bogate zaplecze sprzętowe! - Muszę się pochwalić, że w tym roku będę miał w czym wybierać. Do sezonu jestem już gotowy, a w boksie czekają na mnie trzy kompletne motocykle. W sumie będę miał do dyspozycji sześć silników. Chcę jednak podkreślić, że wszystko to zasługa moich wielkich sponsorów, pp. Roberta i Magdy Łukasik z Trzemeszna. Z tego miejsca chciałbym mu za to podziękować! - dodaje młodszy z braci Fajferów (starszy - Maciej jest zawodnikiem PSŻ Poznań).