Krzysztof Buczkowski: Jeżeli chcemy mieć ciszej na stadionach, to zabrońmy kibicom używania trąbek gazowych

Wielu polskich zawodników jest negatywnie nastawionych do używania nowych tłumików. W tym gronie jest także Krzysztof Buczkowski, który te urządzenia testował podczas ubiegłorocznych startów w Wielkiej Brytanii.

- Miałem okazję startować na nowych tłumikach, konkretnie marki KING, podczas treningów na początku sezonu 2010. Już po kilku jazdach, można było dostrzec że w miejscu, gdzie jest tak zwana 'blaszka' we wnętrzu tłumika dochodziło do gwałtownej zmiany koloru, a spowodowane to było przegrzaniem. Stare modele miały otwory na wylot. Miałem wtedy o tyle farta, że trenowałem przy niskich temperaturach. Wiadomo, te tłumiki mogą doprowadzić do przegrzewania się i eksplozji części we wnętrzu silnika. Również są niebezpieczne podczas samej jazdy. Moim zdaniem, jeżeli chcemy mieć ciszej na stadionach, to zabrońmy chociażby kibicom używania trąbek gazowych, które wytwarzają chyba więcej decybeli niż motor żużlowy. Szkoda, że osoby decydujące nigdy nie miały okazji przejechania się na motocyklu, i nie wiedzą jak smakuje 'szpryca', a decydują o naszym zdrowiu i naszych kosztach - napisał zawodnik GTŻ Grudziądz na swoim blogu.

Wychowanek grudziądzkiego zespołu myśli już o pierwszych treningach na torze. Buczek w najbliższych dniach uda się do słoweńskiego Krsko. - Gdy okazało się, że nie będzie Peterborough w Elite League, co umożliwiłoby mi trenowanie wcześniej na brytyjskiej ziemi, postanowiłem wraz z teamem wyruszyć na południe. Szybko okazało się, że udało się zorganizować treningi w Krsko i jedziemy tam na pierwsze jazdy w tym sezonie. Wyjazd ma na celu głównie rozjeżdżenie się i umożliwić dobre wejście w okres treningowy - powiedział Krzysztof Buczkowski na swojej oficjalnej stronie internetowej.

Źródło artykułu: