Na podstawie ustaleń okrągłego stołu podejmiemy działania - rozmowa z Arturem Zasadą, posłem do Parlamentu Europejskiego

Artur Zasada jest członkiem klubu żużlowego Falubaz Zielona Góra, aktualnego Wicemistrza Polski. W rozmowie z naszym portalem opowiada o interwencji dotyczącej sprawy tłumików, pasji do speedwaya, a także sile Falubazu w najbliższym sezonie.

Ewelina Bielawska: Udowodniliście, że Falubaz to magia! Gratuluję złotego medalu i mistrzostwa Polski. Dziękuję za każdy mecz, za walkę, za emocje, za sukces. Dzięki Wam, Mistrzowie, jestem dumny z bycia lubuszaninem - takie słowa popłynęły w stronę zielonogórskiego klubu po zdobyciu złotego medalu. Można by rzec, że jest pan Falubazem "pełną parą" ?

Artur Zasada : Nie da się ukryć, ze Falubaz ma w moim sercu miejsce szczególne. Nie ma takiej dyscypliny sportowej i innego klubu, który wywoływałby we mnie takie emocje jak mecze ligowe Falubazu i trwa to już od ponad 30 lat.

Jak zaczęła się pana przygoda z tym sportem?

- Chciałoby się zacząć od słów dawno dawno temu, tak dawno ze nie pamiętam dokładnie...

Rozumiem, ze był poseł kibicem już jako dziecko tak?

- Pamiętam jeden z pierwszych meczów. Był to pojedynek z Włókniarzem Częstochowa. Połowa mojej rodziny pochodzi stamtąd, więc emocje były podwójne,a moim bohaterem został wtedy Romuald Łoś... to musiał być 1973 czy 1974 rok. Włókniarz był wówczas na fali. Obawiam się, że chyba jednak wtedy przegraliśmy. Włókniarz miał wtedy super skład z trenerem Cieślakiem na czele.

Teraz, kiedy przebywa poseł w Brukseli chyba jednak ma o wiele mniej czasu na swoje hobby prawda?

- Na weekendy przyjeżdżam, więc na ligowe mecze w Zielonej Górze zawsze znajdę czas. Trudniej mi jest z wyjazdami, stąd tylko raz lub dwa razy na sezon mogę pojechać na wyjazdowy mecz Falubazu. Ostatni raz to był mecz we Wrocławiu w półfinale sezonu 2010.

Podobno na drzwiach europosła widnieje postać Myszki Miki

- Tak, to prawda. Widnieje obok nazwiska.

Skąd taki pomysł?

- To był impuls. Posłowie mają różne plakaty obok swoich biur, często nawiązujące do regionów, z których pochodzą. Ja umieściłem na tabliczce Myszkę Miki nawiązującą do Falubazu.

Czy nie wzbudziło to na początku zdziwienia wśród przebywających tam osób?

- Obok mojego biura jest biuro poseł Joanny Skrzydlewskiej, między innymi prezes honorowego Orła Łódź. Dzięki Myszce mieliśmy szybko temat do rozmów o żużlu. Inni posłowie szybko zorientowali się z czym kojarzyć tę Myszkę, zwłaszcza że z drugiej strony biuro ma poseł Kaczmarek, również fan żużla z Poznania. Jak widać, frakcja żużlowa trzyma się mocno.

Właśnie nawiązując do poseł Joanny Skrzydlewskiej apelowaliście do Polskiego Związku Motorowego, aby w trakcie rozgrywek żużlowych w Polsce nadal można było korzystać ze starych, głośniejszych tłumików. Dzięki interwencji państwa w kwestii tłumików żużlowych wypowiedziała się Komisja Europejska. Mógłby poseł opisać, jak to wyglądało ?

- Wraz z Joanną Skrzydlewską wystosowaliśmy list do Komisarza Janeza Potocnika. Zapraszaliśmy w nim Słoweńca na derby Ziemi Lubuskiej, które odbyć się miały 16 maja 2010 roku. Zaznaczyliśmy, że wprowadzenie nowych tłumików rodzi szereg problemów. M.in. ryzyko przegrzania się silników, a w konsekwencji nawet do zapalenia się kombinezonu zawodnika. W pisemnym wystąpieniu podkreśliliśmy, że ta dyscyplina nie może istnieć bez typowych dla siebie atrybutów, czyli zapachu metanolu i ryku silników. Hałasu, który "czarnemu sportowi" towarzyszy od zawsze.

Eurodeputowani PO Artur Zasada i Joanna Skrzydlewska podczas jednego z meczów Falubazu

Uzyskaliście państwo zapewnienie, że żużel nie jest i nie będzie objęty zakresem stosowania dyrektywy.

- Szum wokół tłumików ostatecznie zrobił swoje i nie zostały one dopuszczone do użytku w sezonie 2010. Powołując się na korespondencję z unijnym komisarzem ds. ochrony środowiska Janezem Potocznikiem poinformowaliśmy, że celem unijnej dyrektywy jest redukcja hałasu, który towarzyszy infrastrukturze transportowej, takiej jak drogi, linie kolejowe i ruch lotniczy, natomiast żużel zaś jest wykluczony z zakresu jej obowiązywania. Uzyskałem zapewnienie, że żużel nie jest i nie będzie objęty zakresem stosowania dyrektywy. W marcu zeszłego roku Główna Komisja Sportu Żużlowego postanowiła, że w nadchodzącym sezonie będzie można korzystać z dotychczasowych tłumików motocyklowych.

Treść listu parlamentarzystów do Komisarza ds.Środowiska

Tak też było. Jednak w tym roku ponownie wraca sprawa tłumików. Zawodnicy GP przygotowywali protest przeciwko nowym zmianom, jednak nie wszyscy żużlowcy wyrazili chęć podpisu. Wspominano nawet o możliwości wykluczenia polskich zawodników z cyklu GP. Czy posłowie zamierzają po raz kolejny pomóc w tej sprawie? Podczas wielokrotnych wypowiedzi podkreślał poseł, że to dopiero początek działań i macie zamiar doprowadzić do ostatecznej zmiany regulacji prawnych w tej sprawie. Tak, aby hałas na zawsze mógł towarzyszyć żużlowi.

- Z uwagą przyglądamy się dyskusji. Zwłaszcza interesujące będzie dla nas spotkanie w najbliższy czwartek, tzw. okrągły stół w sprawie decyzji FIM, podczas którego ma dojść do dyskusji na ten temat. Na podstawie ustaleń, po tym spotkaniu podejmiemy te działania, które będą wspierały te środowiska, które postulują utrzymanie dotychczasowych przepisów dotyczących tłumików.

Zapewne obserwował poseł co działo się w trakcie okresu transferowego. Zapytam więc o to, jak podobają się zmiany które nastąpiły w drużynie Falubazu?

- Falubaz jest zdecydowanie mocniejszy w porównaniu z zeszłym rokiem. Świetny trener plus Andreas Jonsson, a także rok starszy, a co za tym idzie bardziej doświadczony Patryk Dudek tworzą naprawdę dobry team.

Falubaz typowany jest jako faworyt sezonu 2011. Czy poseł się z tym zgodzi?

- Absolutnie, dawno nie był tak mocny. Miejsce na podium, a nawet Mistrzostwo Polski są w zasięgu Falubazu. Jeżeli tylko nie nadejdzie seria kontuzji powinno być bardzo dobrze. W tym sezonie wszyscy oczekują zwycięstwa Falubazu.

A kogo należałoby upatrywać jako największego rywala Falubazu w tym sezonie?

- Zdecydowanie Stal Gorzów wzmocnioną Hansem Andersenem będzie groźnym konkurentem do złota.

W poprzednim miesiącu prezes Dowhan potwierdził, iż ostatni sezon będzie prezesem Falubazu Zielona Góra. Na poniedziałkowej konferencji ponownie wrócił na okręt i zamierza wraz z drużyną walczyć o najwyższe cele. To chyba dobra wiadomość, że człowiek, który zrobił tak wiele dla tego klubu nadal pozostanie z Falubazem...

- Robert Dowhan stworzył w ciągu kilku lat zespół, który nie tylko jest świetną drużyną, ale jednocześnie znakomitym produktem marketingowym. Jego praca w klubie jest dla mnie gwarancja, że o naszym klubie będzie coraz głośniej w Polsce i Europie. Wie jak to robić i wychodzi mu to świetnie. Cieszę się, że nadal będzie prezesem.

Poseł od kilku sezonów wspiera Patryka Dudka

Komentarze (0)