We wtorek, w Hotelu Marriott doszło do spotkania doktora Grzegorza Ślaka z trójką najlepszych aktualnie w Polsce zawodników - Tomaszem Gollobem, Jarosławem Hampelem i Januszem Kołodziejem. W spotkaniu brał również udział prezes Stowarzyszenia Żużlowców Metanol - Krzysztof Cegielski. Cała trójka zawodników podpisała oświadczenie następującej treści:
"Ja (imię i nazwisko zawodnika), zamieszkały ....., legitymujący się dowodem tożsamości nr ......, oświadczam, że jako czynny zawodnik w jeździe na żużlu, i aktualny (odpowiednio mistrz lub wicemistrz świata, mistrz Polski) w tej dyscyplinie, zostałem zobligowany na podstawie zarządzenia wydanego przez Polski Związek Motorowy z siedzibą w Warszawie przy ulicy Kazimierzowskiej 66, oznaczonego numer 411, do zastosowania w moim motocyklu nowego tłumika oznaczonego co do tożsamości. W wyniku przeprowadzonych testów w postaci jazd próbnych, z zastosowaniem nowego tłumika oświadczam, że w przypadku wystąpienia zmiennej przyczepności nawierzchni lub chociażby minimalnej nierówności na torze, kontrola nad motocyklem jest niemożliwa. Informuję, że sytuacja taka nie miała miejsca w przeszłości i jest wyłącznie skutkiem wprowadzenia nowej odmiany tłumika. W związku z powyższym oświadczam, że jakiekolwiek zawody rozgrywane przy zastosowaniu nowej odmiany tłumików stanowią bezpośrednie zagrożenie życia zarówno mojego, jak i innych uczestników zawodów. Oświadczenie niniejszym wydaje się na potrzeby postępowania w sprawie".
Z oświadczeniami tej samej treści, podpisanymi przez wspomnianą trójkę zawodników, Grzegorz Ślak udał się na spotkanie z prezesem Polskiego Związku Motorowego, Andrzejem Witkowskim. Do spotkania doszło w środę. - Poinformowałem prezesa Witkowskiego, że mamy formalne oświadczenie w tej sprawie. Powiedziałem, że w tej sprawie możemy mieć do czynienia z popełnieniem czynu zabronionego. Poprosiłem prezesa Witkowskiego, aby w związku z tym podjąć działania, żeby nowe tłumiki nie zostały wprowadzone na terenie Rzeczpospolitej. Zaznaczyłem, że trzej najwybitniejsi zawodnicy w tej dyscyplinie informują o tym, że na tych tłumikach można się po prostu zabić. W związku z powyższym istnieje prawny obowiązek, w przypadku dopuszczenia nowych tłumików, zawiadomienia o tym fakcie prokuratury. W związku z tym ustaliliśmy z prezesem Witkowskim, że w dniu dzisiejszym prezes wystosuje pismo do FIMu, w którym poinformuje, że został nowe tłumiki mogą zagrażać zdrowiu i życiu zawodników. Poinformuje również, że w przypadku utraty mocy, silniki te na podstawie oświadczeń tracą moc i w związku z powyższym poinformuje, że zawody w Polsce mogą zostać odwołane, bo w przypadku nie przeprowadzenia ekspertyz i zawieszenia wprowadzenia nowych tłumików, zostaną o tym poinformowane organy ścigania wraz z wnioskiem o zawieszenie rozgrywania wszelkich zawodów na nowych tłumikach do momentu przeprowadzenia ekspertyz - powiedział dla SportoweFakty.pl Grzegorz Ślak.
Pismo zostanie wysłane przez PZMot w środę. Grzegorz Ślak jest przekonany, że zaowocuje ono decyzją o wycofaniu nowych tłumików. - Dla mnie jest jasne, że tych ekspertyz nie ma. Nikt, nigdy nie przeprowadził ekspertyz, jaki jest wpływ ograniczenia mocy na sterowność motocykli. Po piśmie z PZMot, ja nie widzę innego rozwiązania, jak wycofanie nowych tłumików do momentu, kiedy nie zostaną przeprowadzone takie ekspertyzy. Pan prezes Witkowski przyznał mi, że takie ekspertyzy nie zostały przeprowadzone. W związku z tym cieszę się, że takie stanowisko PZMotu jest - dodał Ślak.
Co w sytuacji, gdy FIM nie zmieni zdania na temat tłumików? - Jeżeli decyzja o wprowadzeniu nowych tłumików zostanie podtrzymana bez przeprowadzenia ekspertyz, to myślę, że każda prokuratura w Polsce ze względu na bezpieczeństwo zawodników, takie zawody zawiesi - zakończył Grzegorz Ślak.