Brak Kasprzaka i Miedzińskiego wielkim ciosem dla Vargarny

nich tego nie widzą - żałosne. Nie damy się !

motocykli.To Polska rozdaje karty w żużlu i wszystkie decyzje powinny wychodzić z Polski odnośnie żużla.Co Wy tam w takiej Szwecji możecie wiedzieć o żużlu.Macie kilku dobrych zawodników i nic pozatym.Wy już macie problem i powinniście pomyśleć jak go rozwiązać w przeciwnym razie żużel w Szwecji padnie bez Polaków.

mi się że prędzej...

zawodników.

zawodników.

przestanie zgadzać już po 2 tygodniach nowego sezonu i co wtedy? Podziękują FIM-owi za nowe tłumiki. Warunek jest jeden: GKSŻ i PZmot nie mogą wymięknąć przed FIM-em i zakaz jazdy na nowych tłumikach w Polsce musi obowiązywać. Minus jest taki, że naszych zabraknie w GP, ale kto wtedy będzie chciał je oglądać? A Crump, Nikuś, Emil i spółka za co będą jeździć w GP, jeśli nie zarobią w Polsce? Nie dzwiwi mnie frustracja Holty bo chyba jako pierwszy zrozumiał, że będzie musiał wybrać: albo GP + Szwecja i inne kraje, albo Polska + odpowiedni stan konta.

tłumiki w Polsce. Konsekwencje są powszechnie znane. Zakaz startów polaków, a konkretniej – zawodników startujących z polską licencją na nowych tłumikach jest w świetle prawa – niestety słuszne. Pismo, jakie wystosował Pan Ślak, stanowisko zawodników, Krzysztofa Cegielskiego traktuje jasno: tłumiki są niebezpieczne dla zawodnika. GKSŻ przyjęła więc jedyną (niestety, ale to prawda) możliwą decyzję zakazując startów na nowych tłumikach. Nie może być w tej sytuacji odstępstwa, że w polskiej lidze tłumiki są niebezpieczne, a już poza granicami nie stanowią zagrożenia dla „polskiej husarii”. Nie mówiłem o tym dotąd ani na forum, ani nigdzie indziej, ale spodziewałem się takiego wariantu. Nie chciałem jednak, aby powiększyły się głosy o tym, aby jednak nie grzebać za bardzo w tym temacie. W sprawie tłumików trzeba walczyć i być konsekwentnym! Problem jednak jest bardziej złożony, bo dotyczy w ogóle możliwości startu polskiej ligi żużlowej. Dlaczego? Wszystko sprowadza się do przepisów, finansów i kwestii technicznych. Otóż jak powszechnie wiadomo, stare tłumiki nie otrzymały FIMowskiej homologacji na sezon 2011. Nie ma więc mowy, aby Polacy mogli startować na nielicencjonowanych tłumikach. Dotyczy to również polskiej ligi! PZM i GKSŻ to jedno, a FIM to osobna sprawa. W przypadku startu ligi na starych tłumikach, czyli łamiąc prawnie obowiązujące postanowienia FIM oczywistą konsekwencją będzie zakaz organizowania jakichkolwiek zawodów, turnieju itp. o randze międzynarodowej. Prawda, że to spory problem? A to nie koniec złych wieści. Otóż firma KING, jako producent starego typu tłumika dostała oficjalny zakaz produkcji tych urządzeń. Nie są one produkowane od roku (albo i więcej). Obecnie w ofercie KINGa znajdują się więc tłumiki nowej konstrukcji. Pytanie zatem, czy będą w stanie wznowić produkcję, a jeśli nie – to ile starych tłumików posiadają na stanie magazynowym. W tym przypadku sprawa też nie jest łatwa do przeskoczenia, bowiem wkraczają kwestie finansowe. Do pewnego czasu stabilna produkcja starych tłumików dostarczała KINGowi wymierne korzyści. Konkurencję owszem – mieli, ale KING i tak stanowił zdecydowaną większość wśród zawodników. Jak wiadomo, decyzję o homologacji przydziela FIM tudzież Komisji Wyścigów Torowych CCP (bądź obie w tej kwestii). KING dostał po czterech literach zanim otrzymał homologację. O sprawie można było dowiedzieć się chociaż ze Sportowych Faktów. Czy zatem zaryzykuje wznowienie/sprzedaż tłumików starej konstrukcji w tak wrażliwej sprawie? Biznes na tym szczeblu (i nie tylko) tylko z pozorów jest czysty. Gra idzie o duże pieniądze, a nawet o być lub nie być dla producentów. Odnośnie GP i DPŚ. Sytuacja jest patowa… ja osobiście nie widzę możliwości kompromisu. W świetle prawa i logiki to po prostu nie możliwe. Pozostaje czekać nam na decyzję angielskiej federacji, która ma być przedstawiona w poniedziałek. Ta decyzja będzie najważniejsza w tym momencie od czasu czwartkowych ustaleń. To jest być lub nie być dla polaków występujących za granicą. Jeśli Anglicy przyjmą nowe rozwiązania, to niestety ale mamy pozamiatane. Polska, Szwecja i Anglia to trzy wiodące kraje. Jedna Polska przeciwko dwóm krajom oznacza ostre zawirowanie. Z odsieczą może przyjść jedynie federacja rosyjska, jednak… nie jestem pewien ich statutu wobec FIM i CCP. Zauważcie, że nie tak zupełnie prostym jest nawet to, aby Rosjanie występowali w polskiej lidze (vide pozwolenia itd.) Na Duńczyków bym nie liczył. Mają Nickiego Pedersena, który jest zdecydowanie nastawiony na walkę o IMŚ, więc brak polaków w GP byłby mu bardzo na rękę. Uważam, że jego zdanie będzie w tej sprawie takim głosem, jakim u nas w Polsce był głos Golloba, Hampela, Kołodzieja, Cegielskiego, Ślaka i Komarnickiego razem wzięte. Nicki o starty w Polsce też nie ma co się za bardzo martwić. Ma podpisany kontrakt, w razie nie wywiązania się z niego sumy odszkodowań zapewne będą porównywalne do ilości zdobytych punktów. Poza tym kto mu zabroni startu w Polsce na starym tłumiku? Teoretycznie FIM, tylko że to zależy od statusu jaki będą posiadać rozgrywki ligowe w Polsce. Nikt mu przecież nie zabroni pojechać na starym tłumiku w „towarzyskim treningu”, który nie ma rangi turnieju itd. Na Niemców w ogóle bym nie liczył (nie tylko w tej kwestii;)). Cóż ich bundesliga tak naprawdę znaczy? Mają ledwie cztery drużyny, a całość traktowana jest typowo rozrywkowo. Podobnie jest z Czechami. Tak więc jak już pisałem, decydujący głos zapadnie w poniedziałek. Żeby było ciekawiej, to… każda ich decyzja będzie dla mnie w pewien sposób satysfakcjonująca;) W skrócie przedstawię dlaczego. W przypadku kiedy podejmą decyzję, że będą jeździć na starych tłumikach, to FIM ma ciepło w galotach. Nastąpi swoisty rozłam FIMu, a co za tym idzie zatrzęsą się stołki na górze. Dla mnie jest oczywistym, że ktoś przytulił sporą kasę za wprowadzenie nowych tłumików, a może się okazać, że tak naprawdę na produkcji tego badziewia nie zarobi tyle, ile zaplanował. Solidarność Anglii z Polską niesie za sobą zresztą dużo więcej konsekwencji. Co powie BSI, które straci kibiców Polskich i Angielskich, oraz turnieje GP? To potężny odpływ pieniędzy, więc istnieje duża szansa, że BSI uderzy w FIMowski „okrągły stół”. Wtedy jest szansa na powrót do normalności, tylko obawiam się, iż czas na odwrócenie wszystkiego, postawienie na nowo, przygotowanie sprzętowe, wznowienie produkcji starych tłumików i cała ta logistyka będzie poważnym wyzwaniem! Poślizg ze startem lig, GP będzie raczej oczywistym. W przypadku, kiedy Anglia powie „tak nowym tłumikom”, to dopiero będzie jazda! Przyjdzie czas próby solidarności i konsekwencji! Jestem niemal pewien, że środowisko zawodników zacznie mięknąć. Wszak było nie było, to trochę poza granicami też zarabiali. A może się okazać, że zamiast zarobić, to jeszcze… stracą. Obowiązują ich przecież kontrakty! Prawnikiem nie jestem, ale wątpię w taki zapis w kontrakcie, który by pozwalał zawodnikowi na nie wystartowanie w składzie drużyny z przyczyn innych niż kontuzja, śmierć w rodzinie itp. Do tego wszystkiego – co oczywiste – za darmo kontraktów nie podpisali, a pieniądze na pewno zostały już zainwestowane w przygotowanie sprzętowe, bazę, mechaników, menagerów itd. Jak to zatem widzicie? Spokojnie jednak. Są mądrzejsze od nas głowy, które może sobie z tym fantem poradzą. Dlaczego jednak zachowuję nutę optymizmu? Ponieważ wtedy jest szansa na to, aby utworzyć rodzimą federację! Jestem absolutnie przeciwko tworzeniu tylko polskiego tworu na wzór FIMu, chodzi mi o coś na kształt Federacji Europy Środkowo Wschodniej. Federację zrzeszającą Polskę, Rosję, Czechy, Ukrainę, Niemcy, a na dokładkę… Słowację, Chorwację, Węgry czy tez inne kraje, które ze swoich żużlowców byliby w stanie „zmontować” jedną ekipę – drużynę? W najpiękniejszym scenariuszu wystartowałyby aż 4 ligi pod jedną federacją, z własnym cyklem GP, IMŚJ itp. To wcale nie utopia. Tylko trzeba mieć jaja i być KONSEKWENTNYM! Do tego oczywiście daleka droga i mnóstwo komplikacji prawnych itp. jednak uważam, iż teoretycznie jest to do zrobienia. Pozdrawiam Brać Żużlową!

rowerkach"..!!! będą mieli grzecznie.,miło i SKROMNIE..!!! i ciekawe na jak długo..??? hehehe..???? jeśli naprawdę Polacy zostaną wykopani z tych różnych rozgrywek.,to POWINNO się RÓWNORZĘDNIE w TE SAME dni i GODZINY organizować BARDZIEJ majętne imprezy.,by gól skakał i BY wiedzieli ILE tracą..!!! i tak aż do buli głowy od tego liczenia tych strat..!!!