Stelmet Falubaz wyjechał na własny tor

We wtorek pierwszy w tym sezonie trening na własnym torze odbyli zawodnicy Stelmet Falubazu Zielona Góra. Jednak jeszcze w południe nie było wiadomo, czy próbne jazdy się odbędą.

Wszystko przez kamyki, które leżały na nawierzchni toru. Na szczęście udało się je wyzbierać i na torze pojawili się: Patryk Dudek, Rafał Dobrucki, Kacper Rogowski oraz Adam Strzelec. W parkingu obecny był Piotr Protasiewicz, ale nie zdecydował się na trening.

- Pół toru można powiedzieć jest nieczynne, a drugie pół przygotowane. Trzeba trochę poczekać aż tor się ułoży, znikną kamienie i wtedy będzie można więcej powiedzieć o jego stanie. Wydaje mi się, że gdy tor będzie lepiej przygotowany, będzie można na nim spokojnie jechać, bo teraz było trzeba trochę uważać. Jest dużo kamieni, różna specyfika przyczepności. Dlatego jazda jest bardziej rekreacyjna. Na pewno są szybsze wyjścia z łuku. Wydaje mi się, że będzie tor dobry do ścigania - powiedział po treningu "Duzers", cytowany przez portal sport.zgora.pl, na antenie Radia Zachód.

Zadowolony z wyjazdu na tor przy ulicy Wrocławskiej był także Rafał Dobrucki. - Jeden łuk powiedzmy był w miarę do ścigania. Drugi raczej nie bardzo. Jest jeszcze trochę do zrobienia na tym torze, więc prace trwają na okrągło. Nawet to, że pojeździliśmy, choć może to z żużlem nie miało wiele wspólnego, sprawiło, że trochę "przewentylowaliśmy" siebie i tor, a jazda na nim najwięcej mu daje, więc jakby dbając o jego kondycję, chcieliśmy pokręcić trochę kółek - stwierdził jeden z liderów Stelmet Falubazu.

Źródło: sport.zgora.pl / Radio Zachód

Źródło artykułu: