Michał Mitko: Nowe tłumiki to chory pomysł

Michał Mitko jest jednym z zawodników, których Polski Związek Motorowy zobligował do wydania opinii na temat nowych i starych tłumików. Zawodnik Kolejarza Opole twardo optuje za swoim zdaniem i nie wyobraża sobie sytuacji, aby nowe modele weszły w życie.

Wychowanek RKM-u Rybnik przychyla się do zdania zdecydowanej większości zawodników i nie zostawia suchej nitki na nowych tłumikach. - Moje zdanie się nie zmienia. Jestem totalnie przeciw temu pomysłowi - mówi zdecydowanym głosem. - Miałem akurat okazje jazdy w zeszłym sezonie na tych tłumikach. Głównie na treningach, ale raz także w oficjalnych zawodach i naprawdę generują one koszty. Silniki się zużywają, a to wszystko kosztuje spore pieniądze.

Mitko zwraca uwagę na pracę motocykla, który na skutek stosowania nowych rozwiązań wymyka się spod kontroli zawodnika. - Motocykl staje się dodatkowo niebezpieczny i nieobliczalny. Moje zdanie się nie zmienia i podkreślam po raz kolejny, że jest to chory pomysł - dodaje.

Podczas, gdy wszystkie oczy żużlowych kibiców skierowane są na sprawy związane z nowymi tłumikami, powoli tempa zaczynają nabierać przygotowania opolskiego zespołu do inauguracji sezonu. We wtorek Kolejarze po raz drugi wyjechali na tor. - Tor tak jak zawsze bardzo dobrze przygotowany. Zawsze dobrze mi się tutaj jeździło. Akurat po treningu jadę dopiero odebrać sprzęt, na którym rzeczywiście będę startował w lidze. Wobec tego nie spinałem się, bo nie wszystkie fundusze jeszcze spłynęły. Wszystko jest już jednak ustalone i wybieram się za chwilę do Częstochowy. Myślę, że w środę będę już mógł przetestować silniki przeznaczone na ligę - zapewnia Mitko.

Michał Mitko (na pierwszym planie) jest przeciwny nowym tłumikom

Opolanie po raz pierwszy mogli we wtorek spróbować swych sił w startach spod taśmy. Mitko miał okazję rywalizować z kolegą z macierzystego klubu, Rafałem Flegerem. Pojedynek wypadł na korzyść Flegera, ale Mitko zwraca uwagę na różnice w sprzęcie. - Odczuwałem już głód i brak ścigania. Chciałem się zmierzyć z kolegami, ale Rafał Fleger, z którym się ścigałem, startował na nowym sprzęcie. Miał m.in. nowe opony i chciał sprawdzić, jak wszystko się sprawuje. Ja natomiast jeździłem na starych motocyklach. Przyznam, że nie inwestowałem jeszcze za bardzo. Nie miałem zatem szans mu dorównać, chociaż raz udało mi się wygrać. Oceniam to wszystko pozytywnie. Zobaczymy, jak będzie w środę - dodaje 22-latek.

Mitko będzie w nadchodzącym sezonie dysponował niezłej klasy sprzętem. Na jego testowanie przyjdzie czas już od środy. - Mam jeden silnik z zeszłego roku, który jest wyremontowany. Myślę, że on się nie zmieni i będzie tak samo szybki, jak do tej pory. Kupiłem także jeden silnik, który nie jest nowy, ale jest tylko po jednym sezonie jazdy. To będzie drugi świeży motocykl i wydaje mi się, że na dobrym poziomie. W czwartek będę się starał go dopasować. Jeśli coś będzie nie tak, to ponownie pójdzie na stół i będziemy kombinować. Jestem jednak dobrej myśli. Na pewno dysponuję dwoma silnikami, po których wiem czego mogę się spodziewać. Resztę sprzętu będę testował zarówno w środę, czwartek, jak i na następnych treningach - kończy Michał Mitko.

Źródło artykułu: