Wojciech Stępniewski jest spokojny o formę swoich zawodników, a niepowodzenie w Kryterium Asów tłumaczy złym dopasowaniem motocykli do bydgoskiego toru. - Nie wyciągam z tego występu zbyt pochopnych wniosków i jestem spokojny o moich podopiecznych. To były ewidentne pomyłki sprzętowe. I nie chodzi tutaj o przełożenia, ale bardziej o silniki. Po prostu zawodnicy przygotowali sprzęt po kątem innego toru. Do tego doszedł jeszcze upadek Adriana. Mimo, że wyglądał on dość groźnie, to na szczęście obyło się bez żadnej kontuzji - mówi prezes Unibaksu Toruń.
Stępniewski nie jest również zaskoczony zwycięstwem Emila Sajfutdinowa. - Zwycięstwo Emila w Bydgoszczy to żadna niespodzianka. Rosjanin zawsze u siebie jest bardzo szybki i groźny. Ale dla porównana podczas sparingu w Toruniu wygrał tylko jeden wyścig. Jeszcze dużo jazdy przed nim, także jego forma w kontekście Grand Prix będzie z pewnością wyższa - podsumowuje Stępniewski.