Wszystko przez sprawę z nowymi tłumikami. Decyzja o zakazie startów polskich zawodników w ligach zagranicznych dotyczy m.in. żużlowca The Lakeside Hammers, Piotra Świderskiego. Z zaistniałego obrotu spraw nie jest zadowolony menedżer Młotów, Jon Cook. Sprawa jest dość pilna, ponieważ jego zespół już w piątek zmierzyć ma się z Wolverhampton Wolves.
- Piotr przekazał mi, że nie może on startować w Wielkiej Brytanii. Ma ją natomiast czterech jego rodaków. Abstrahując od moralnego aspektu tej sytuacji należy zauważyć, że jego polski zespół (Betard Sparta Wrocław - przyp. red.) wyraził zgodę na jego starty u nas już w lutym. W podobnym terminie zrobiła to BSPA. Wtedy też Piotr wystąpił i międzynarodową licencję i nie ma żadnego powodu, aby decyzje te miały zostać cofnięte - mówi rozgoryczony Cook.
Alternatywą dla Polaka może być Davidsson, który chętnie pomógłby Młotom w trudnej sytuacji. Cook zaznacza jednak, że byłoby to rozwiązanie krótkoterminowe. - Jonas powiedział, że przygotowywał się do sezonu nie biorąc pod uwagę naszych potrzeb, tak samo jak my budowaliśmy zespół, w którym startować ma Świderski. Mam nadzieję, że tak będzie, kiedy ta cała sytuacja się wyjaśni - zakończył menedżer.