Menedżer Startu Gniezno: Trening na trudnym torze ważniejszy od wyniku

Trening punktowany w Rawiczu był praktycznie ostatnim elementem przygotowań Startu Gniezno do inauguracji sezonu. - W piątek oddajemy tor do dyspozycji naszych zawodników, o ile poczują, że jeszcze coś muszą poprawić - tłumaczy Dariusz Imbierowicz.

W Rawiczu nie było niespodzianki. Goście z Gniezna praktycznie rozbili mieszany skład Kolejarza (m.in. Wiktor Gołubowskij) i Lokomotivu Daugavpils (m.in. Maksim Bogdanow i Nicolai Klindt), zwyciężając aż 56:22. Jednak zdaniem Dariusza Imbierowicza, który w Starcie pełni funkcję menedżera tym razem nie wynik był sprawą najważniejszą. - Przede wszystkim zależało nam na tym, żeby przeprowadzić treningi w warunkach diametralnie innych od tych w Gnieźnie - tłumaczy.

Dlatego we wtorek i w czwartek I-ligowiec trenował na torze w Rawiczu. - We wtorek jeździliśmy sami, natomiast w czwartek sprawdziliśmy się w konfrontacji z mieszanym składem Kolejarza i Lokomotivu - dodaje. - Sprawdzian oceniam jako bardzo pożyteczny. W czwartek ścigaliśmy się na wymagającej nawierzchni. Tor był ciężki i dziurawy, jednak decydującym elementem był moment startu. W tym czuliśmy się lepiej od gospodarzy.

W składzie Startu po raz pierwszym w tym roku wystąpili, Lewis Bridger i Simon Gustafsson. Ten pierwszy zdobył dla gnieźnian osiem punktów, natomiast Szwed do ogólnego dorobku drużyny dorzucił dziesięć "oczek". - Szczególnie dobrze zaprezentowała się nasza formacja młodzieżowa - mówi Imbierowicz, jednocześnie przywołująć nazwiska, Kacpra Gomólskiego i Oskara Fajfera. - Oskar stoczył dwa bardzo ładne pojedynki, z Bogdanowem i Klindtem. Duńczyk minął go dopiero na ostatnim okrążeniu.

Po czterech treningach punktowanych i serii treningów na swoim torze teraz gnieźnian czeka odpoczynek. Chyba, że sami zawodnicy uznają, że w piątek będą chcieli jeszcze coś sprawdzić. Sztab szkoleniowy zapewnia, że tor w Gnieźnie jest gotowy na taką ewentualność. - W piątek oddajemy tor do dyspozycji naszych zawodników, o ile poczują, że jeszcze coś muszą poprawić - wyjaśnia menedżer Startu. - W każdym razie tor jest przygotowany. Chcemy, żeby nasi podopieczni mieli optymalne warunki.

Źródło artykułu: