Niels Kristian Iversen dla SportoweFakty.pl: Z każdym meczem będziemy lepsi

Nowy nabytek gorzowskiego klubu - Niels Kritisian Iversen podczas niedzielnego spotkania w Rzeszowie wywalczył 9 punktów i jako jeden z nielicznych spośród zawodników Caelum Stali nie zawiódł oczekiwań włodarzy i kibiców.

W niedzielne popołudnie faworyt do zwycięstwa - Caelum Stal Gorzów poległa na wyjeździe z beniaminkiem ekstraligi PGE Marmą Rzeszów 39:50. W zawodach 9 oczek wywalczył nowy nabytek klubu z woj. lubuskiego - Niels Kristian Iversen. - Myślę, że mój występ był OK. Nie był super, ale też nie był zły. Niestety zabrakło punktów do zwycięstwa, a jak wiadomo to końcowy wynik drużyny jest najważniejszy. Musimy solidnie przepracować ten tydzień, aby pokazać się z jak najlepszej strony w najbliższą niedzielę - powiedział tuż po spotkaniu duński żużlowiec.

Czy "PUK" był zaskoczony końcowym wynikiem spotkania? - Jestem zaskoczony tym, że nie stawiliśmy większego oporu gospodarzom. Rywale z Rzeszowa udowodnili, że na swoim torze są bardzo szybcy. Mimo że nasz zespół jest silniejszy na papierze, oni pokazali, że tor należał dzisiaj do nich. Uważam, że żaden zespół nie może być pewny wygranej tutaj.

W biegu 14. doszło do groźnego upadku Macieja Kuciapy. Gdyby nie znakomity manewr Iversena, mogło dojść do poważnej w skutkach kontuzji kapitana Żurawi. - Niewiele brakowało, a wjechałbym w niego. Taki jest jednak speedway, czasami mają miejsce tego typu wypadki. Oczywiście nikt nie spowodował tego wszystkiego specjalnie - tłumaczył Duńczyk.

Po czterech latach spędzonych w Zielonej Górze, Niels K. Iversen zdecydował się na zmianę barw klubowych. 28-latek zdecydował się na przenosiny do największego rywala Falubazu - Caelum Stali Gorzów. Skąd ten wybór? - Cóż... Sam nie wiem (śmiech). To jest dobry zespół. Wyglądają na sprawnie działający i dobrze zorganizowany klub, wiedzą czego chcą i zmontowali naprawdę mocny team. Myślę, że mogę wiele zyskać startując w tej drużynie. W Falubazie spędziłem cztery sezony, przeplatając dobre występy ze słabymi. Uważam, że nie byłoby dobrze, gdybym został tam na kolejny rok. Oba kluby nie przepadają za sobą, ale dla mnie to nie problem. Moim zadaniem jest teraz zdobywanie punktów dla Gorzowa.

Iversen (z lewej) twierdzi, że dzięki współpracy wszystkich zawodników jego zespół będzie wygrywał

Gorzowianie po bolesnej porażce na rzeszowskim owalu chcą zrehabilitować się i wygrać najbliższy pojedynek z zespołem z Częstochowy. "PUK" uważa, że kluczem do sukcesów zespołu jest współpraca. - Z każdym meczem będziemy lepsi. Musimy jednak pamiętać o tym, że w speedway'u liczy się współpraca. Nie liczy się to, z jakiego kraju jesteśmy i na pewno nie będzie tak, że tylko pomiędzy nami - Duńczykami będzie układać się współpraca, musimy działać razem - zaznacza 28-letni żużlowiec.

Nie od dziś wiadomo, że Nicki Pedersen oraz Hans Andersen nie przepadają za sobą. Jak z punktu widzenia Iversena wyglądają stosunki pomiędzy oboma zawodnikami? - Nie wiem. Co oni robią, to jest ich sprawa. Nie wtykam nosa w nie swoje sprawy - ucina zawodnik z kraju Hamleta.

Jaki jest główny cel zawodnika Caelum Stali w sezonie 2011? - Chcę być lepszym żużlowcem. Za mną kilka bardzo ciężkich sezonów, zwłaszcza w lidze polskiej. Teraz chciałbym być zawodnikiem, na którego może liczyć mój zespół. Moim celem jest także powrót do cyklu Grand Prix, jednak przede wszystkim skupiam się na lidze. Jeśli będę w niej dobrze startował, nabiorę pewności siebie i wówczas będę miał większe szanse na zakwalifikowanie się do Grand Prix - kończy Niels K. Iversen.

Komentarze (0)