Adam Strzelec znalazł się w składzie zielonogórskiej ekipy w ostatnim momencie, gdy okazało się, że nie będzie mógł wystąpić Patryk Dudek.- Myślę, że jak na mój pierwszy występ w lidze nie było źle. Oczywiście mogłem spisać się jeszcze lepiej, ale w tym meczu towarzyszył mi duży stres i dość późno dowiedziałem się o tym, że mogę pojechać przeciwko Toruniowi. Tak naprawdę o tym, że jednak wystąpię ja, a nie Patryk Dudek zostałem poinformowany tuż przed meczem. Starałem się pojechać jak najlepiej. Myślę, że jak na początek, to nie było źle - powiedział.
Junior wicemistrzów Polski był pod wielkim wrażeniem dopingu kibiców Stelmet Falubazu. - Pierwszy raz jestem po drugiej stronie. Słyszeć tak głośny doping, to wspaniała rzecz. Muszę przyznać, że miałem dreszcze z emocji. To na pewno było budujące - zakończył.
Źródło: Falubaz.com