Dlaczego Doyle nie dotarł do Piły?

Z pewnością dla wielu kibiców pilskiej Polonii sporym zaskoczeniem był brak w składzie Australijczyka Jasona Doyla. 25-letni zawodnik Poole Pirates od początku sezonu błyszczy formą i na papierze wydaje się być jednym z liderów Stokłosy Polonii Piła. Okazuje się, że na przeszkodzie tym razem stanęły problemy z licencją Kangura.

Jeszcze w sobotę w godzinach porannych do niedzielnego meczu szykowany był Jason Doyle, niestety w godzinach popołudniowych okazało się, że zawodnik nie posiada ważnej licencji międzynarodowej i jego występ przeciwko Ostrovii jest niemożliwy. Sytuacja wyszła na jaw całkiem przypadkowo. - Zatelefonowałem do Jasona w sobotę aby zapytać, czy wszystko ma przygotowane, włącznie z licencją. Okazało się, że licencji nie ma. Wspólnie wykonaliśmy dziesiątki telefonów, między innymi do Matta Forda, który znajduje się w strukturach ACU. (brytyjskiej federacji motocyklowej - dop. red.) - tłumaczy Maciej Simionkowski - menadżer Jasona Doyla.

Dlaczego Australijczyk miał występować akurat z angielską licencją? - Jason w ligach zagranicznych startuje na angielskiej licencji już od dwóch lat. Paradoks tkwi w tym, iż zgoda z federacji na starty w Polsce została wydana, natomiast licencja jeszcze nie. Wszelkie stosowne wnioski zostały złożone przez Jasona na początku minionego tygodnia, niestety ACU nie zdążyła się tym zająć - dodał Simionkowski. Brak Jasona Doyla w zespole z Piły był wczoraj aż nadto widoczny. Czy Jason poczuwa się choć trochę do odpowiedzialności za przegrany mecz z Ostrovią? -Jason długo nie mógł przeboleć, że nie może wystartować w niedziele. Pomimo tego, iż w sobotni wieczór miał spotkanie w Rye House, to do późnych godzin wieczornych próbowaliśmy znaleźć wspólne wyjście z tej sytuacji. Niestety było już za późno aby pozyskać druk licencji, który pozwalałby mu wystąpić w niedzielnym meczu - wyjaśnił menadżer zawodnika.

Dodajmy, że Simionkowski ma pod "swoimi skrzydłami" między innymi Artura Mroczke, Renata Gafurova, Kenni Larsena oraz Aleksieja Charczenke. Tego ostatniego przed sezonem przeniósł właśnie z Piły do Ostrovii, których kibice w niedzielny wieczór opuszczali stadion Polonii z podniesionymi głowami.

Źródło artykułu: