Damian Adamczak znalazł się w składzie Polonii Bydgoszcz w meczu z Lokomotivem Daugavpils. Młody bydgoszczanin jest wdzięczny trenerowi za to, że umożliwił mu występ w niedzielnym spotkaniu. - Cieszę się, że trener Robert Sawina dał mi szanse startu w ligowym meczu Polonii. Bardzo mu za to dziękuję. W pierwszym biegu zbyt asekuracyjnie wyszedłem ze startu, ale na dystansie było już dobrze. W moim drugim biegu, tuż przed wyjazdem na tor, w motocyklu pękł wąż od paliwa. Miałem mało czasu i musiałem wziąć drugi, który nie był tak dobrze spasowany z torem. Zrobiłem próbny start i już wiedziałem że będzie ciężko. Na źle przełożonym motorze nie da się dużo zrobić - mówi Adamczak.
Wychowankowi Polonii Bydgoszcz bardzo odpowiada tegoroczna nawierzchnia bydgoskiego toru. - W zeszłym roku na twardej nawierzchni tylko się ślizgaliśmy. Teraz trener Sawina robi na prawdę świetny tor. Można na nim walczyć po zewnętrznej i po wewnętrznej. Mi bardzo podoba się jazda pod bandą. Nigdy wcześniej tak nie jeździłem, bo po pierwsze nie było takiej okazji, a po drugie nie było w klubie osoby, która mogła mi doradzić, jak to się robi. Teraz jest trener Sawina, który ma dużą wiedzę i umie ją przekazać. Ja chcę i będę go słuchać, a to co mi doradzi, będę wykorzystywał na torze - podsumowuje Adamczak.