"Puk" w inauguracyjnej kolejce Speedway Ekstraligi, zdobył dla Caelum Stali dziewięć punktów, będąc jednym z jaśniejszych punktów drużyny. Niels Kristian Iversen dobrze spisuje się także na treningach, oraz w meczach sparingowych. Dobrze przepracowana zima dała efekt chociażby w piątkowym treningu punktowanym z Polonią Bydgoszcz, gdzie Duńczyk zdobył dziewięć oczek w czterech startach. - Muszę przyznać, że jestem niezmiernie zadowolony z tego występu. Były to dla mnie pierwsze zawody w tym roku na tym torze. Jeździłem już na nim, ale nie zawsze szło mi tak żebym kończył zadowolony z własnych osiągów. Teraz jednak moje motory spisują się wybornie i mam nadzieję, że do niedzieli uda mi się jeszcze bardziej wjeździć w ten tor. Po sparingu z Bydgoszczą wyciągnąłem pewne wnioski i do spotkania z Częstochową będę za nimi podążał - zapowiedział "Puk".
Iversen w wielu wywiadach przypominał, że nie ma zbyt wielu miłych wspomnień z gorzowskiego toru. Dobra jazda na treningach zdaje się jednak zapowiadać, że dla byłego zawodnika Falubazu szykują się dużo pomyślniejsze miesiące. Sparing z Polonią był dla niego pierwszym poważnym sprawdzianem na Stadionie im. Edwarda Jancarza w tym roku. Sam Duńczyk twierdzi jednak, że czeka go jeszcze dużo pracy. - Jeszcze chyba nie mogę powiedzieć, że znam ten tor. Jeździłem dzisiaj na dobrze spasowanych motorach, które świetnie komponują się z gorzowską nawierzchnią. Czeka mnie jeszcze dużo pracy, wciąż się uczę i mam nadzieję, że z pomocą drużyny szybko uda mi się doprowadzić do sytuacji, w której ten tor będzie naprawdę moim domowym. Z czasem powinno być o wiele lepiej, ale dotychczas jestem zadowolony ze swojej dyspozycji - stwierdził skromnie nowy nabytek gorzowskiego klubu.
Caelum Stal przed sezonem zakontraktowała aż trzech nowych zawodników, tracąc przy tym trzech dotychczasowych jeźdźców. Mimo to, Iversen twierdzi, że w drużynie nie ma kłopotów z utrzymaniem pozytywnej atmosfery i zawodnicy dogadują się między sobą bardzo dobrze. - O współpracy w drużynie nie mogę powiedzieć złego słowa. Jak na razie wszystko układa się znakomicie, system szkolenia zorganizowany jest bardzo dobrze, zawodnicy nie mają problemu z tym żeby się dogadać i wśród nas panuje naprawdę fajna atmosfera. Jak wiadomo, team-spirit jest bardzo ważnym aspektem w drużynach aspirujących wysoko, jednak żeby utrzymać to co się między nami wytworzyło, musimy wygrać nie tylko niedzielny mecz z Włókniarzem, ale również kolejne jakie nas czekają - zakończył "Puk".