Wyniki niedzielnych meczów

było w Lesznie wczoraj to można nazwać humorystycznie "betonem" w porównaniu z tym co było w Rybniku... Mam nadzieję że admin to przepuści.....

meczu z Leszna zasnąłem .Mam nadzieję ,że mecze w Zielonej Górze będą bardziej emocjonujące po przebudowie toru ,chociaż po pierwszym meczu byłem zawiedziony no ale dwa dni wcześniej jeszcze kombajn kamienie wybierał z nawierzchni i tym to na razie tłumaczę .Pożyjemy ,zobaczymy .I jeszcze jedno jakby Tarnów przegrał po pięknej walce w każdym wyścigu to może chociaż przyszli by tam na następny mecz ci kibice którzy byli teraz a tak to niestety pustki całkowite się szykują na trybunach .Włodarze klubów lepiej zacznijcie przygotowywać tory pod kibiców bo przygotowywanie go pod swoich zawodników i tak nie wszystkim wychodzi a tor w Lesznie to po prostu niebezpieczeństwo dla zawodników .Wiecie dlaczego Stal gorzów wygrała tylko 6 pkt ,założę się że zrobili tor do walki i taką oglądali. A w Lesznie tor na którym umie jeżdzić tylko 5-ciu zawodników i nuda .Żądam od władz Falubazu toru do walki nawet nawet kosztem porażki wolę 46:44 niż 60:30 .Szanujcie kibiców póki ich macie ,bo to niestety też nie potrwa wiecznie .

stanem leszczyńskiej nawierzchni. Troy Batchelor kilkukrotnie się z nią zapoznał. Nawet rewelacyjny tego dnia Janusz Kołodziej wydawał się bardzo zdziwiony zaistniałą sytuacją torową: - Powiem szczerze, że pierwszy raz jeżdżę na takim torze w Lesznie. Ktoś wlał w niego za dużo wody. Warto dodać, że nie był ostatnim zawodnikiem gospodarzy narzekającym na stan nawierzchni. W całym tym zamieszaniu najbardziej jednak pokrzywdzeni wydają się kibice. Ci z Rzeszowa, którzy spędzili kilka godzin w podróży, na pewno nie spodziewali się tak marnego przedstawienia. Ci przed telewizorami również czekali na wyrównaną walkę oraz emocje na torze. Walka co prawda była, ale z motocyklem, którego opanowanie na tej nawierzchni było nie lada wyczynem, szczególnie dla młodzieżowców. A swoją drogą, Unia nie jest już w tym sezonie taka mocna, jak w zeszłym. Przygotowanie takiego toru mogło wiązać się tylko ze strachem przed beniaminkiem z Rzeszowa. Jak widać, obawa ta była nieuzasadniona. Jeśli leszczyńskie „Byki” w każdym domowym meczu będą odczuwać podobny strach, to nie będzie nawet sensu włączać telewizora. Bo po co? Żeby pooglądać festiwal upadków, zawodników mających problemy ze złożeniem się w wiraż i jadących gęsiego, rozciągniętych po całym torze? Mnie to nie bawi. Czy naprawdę tak ma wyglądać rywalizacja w najlepszej lidze świata? Czy właśnie to chcą oglądać kibice? Czy właśnie w ten sposób chcemy szkolić naszych młodzieżowców? Pozostawię te pytania bez odpowiedzi. A włodarzom Unii Leszno gratuluję zwycięstwa. Bo to przecież w sporcie jest najważniejsze.

gwiazdach, ale zobaczą coś w TV, Darżynkiewicz ich podpuści i potem smarują bzdury na różnych forach.

sędzia dopuścił do meczu ... o zgrozo, wziął na siebie odpowiedzialność. Te głębokie ślady opon po traktorach... Leszno dało ciała i tyle, dzień wcześniej wylali tyle wody że strach. A dla niedowidzących którzy byli na stadionie pytanko: Dlaczego traktory wyjeżdżały co bieg aby równać tor ???? Młodzi mieli kompletny problem z jazdą, a i bardziej doświadczeni ledwo sobie radzili. To była antyreklama żużla - ale co się dziwić skoro to był mecz na stadionie u rolników :) Pozdrawiam i nie napinajcie się

w stanie jechać dalej. Więc coś tu chyba jest nie tak ?!...

"regulaminowy" tor. Wtedy skończyły by się asfalty (w które ciężko wbić gwoździa) i wykopki na stadionach. Co ciekawe, Roman Jankowski jako zawodnik preferował twarde tory. Od czasu jak został trenerem to mu się odmieniło o 180 stopni, ale wczoraj to już przegiął. Jestem pewien, że Jankes - zawodnik na takim torze w ogóle by nie wyjechał.