Starty odbywały się po przeciwległych prostych. Zabawa polegała na jak najszybszym dogonieniu rajdowca przez żużlowca. Sówce w pięciu próbach udawało się to najczęściej po przejechaniu 1,5 okrążenia ostrowskiego owalu.
- Wiadome było, że auto nie ma żadnych szans w starciu z motocyklem. Była to jednak bardzo fajna zabawa - powiedział junior ostrowskiego klubu.
Impreza zorganizowana przez Ostrowską Grupę Rajdową przy współudziale ŻKS Ostrovia zgromadziła na trybunach około tysięczną widownię. Ta po starciach żużlowca z rajdowcami była świadkami pojedynków aut rajdowych. Rajdowcy w liczbie 36 załóg zjechali do Ostrowa Wielkopolskiego by uczestniczyć w dwudniowej imprezie pod nazwą I Konkursowa Jazda Samochodem.