- Zawody pozytywne. Najważniejszy był awans, gdyż po to przyjechałem. Wiadomo, że zawody w Rawiczu nigdy nie należą do łatwych. Tor jest dosyć trudny i praktycznie element startu jest najważniejszy. Mieliśmy wielu bardzo dobrych zawodników. Cieszę się ze zdobyczy punktowej i awansu - ocenił piątkowy półfinał.
Przed zawodami w ciemno można było stawiać na awans Piotra Świderskiego do finału Złotego Kasku. Sympatyczny zawodnik rawicki tor zna tak, jak stan swojego konta. W przeszłości ścigał się z Niedźwiadkiem na plastronie. Mimo znajomości toru, "Świder" zawody rozpoczął od trzeciego miejsca. - Dzisiaj znać tor to nie problem. Myślę, że z geometrią toru żaden zawodnik nie miał problemu. W dzisiejszym sporcie jeździ ten, kto się najszybciej dopasuje, a nad tym trzeba popracować. To nie jest już ta nawierzchnia i granulacja jak za dawnych czasów, gdy jeździłem w Rawiczu. Troszeczkę czasu zajęło mi dopasowanie się do nawierzchni, ale myślę, że dosyć szybko złapałem odpowiednie ustawienia.
Betard Sparta Wrocław 23 kwietnia uda się na zaległe wyjazdowe spotkanie do Torunia. Jak zawodnik ocenia szanse swojego zespołu oraz jak przygotowuje się do tego potkania? - Obydwie drużyny mają szanse na wygraną. Nie jesteśmy z góry spisani na straty. Mamy młody, ambitny zespół i możemy tam wygrać. Z mojej strony jest mało przygotowań do tego spotkania bo ostatnio mam dużo meczów w Anglii. Podobnie będzie w tym tygodniu. W poniedziałek jestem na Wyspach, a w piątek jestem na podwójnym meczu. Prosto z marszu przystąpię do meczu i będę walczył o punkty.