- Nie spodziewałem się takiego meczu w moim wykonaniu, to na pewno dla mnie spora niespodzianka - mówił Strzelec po spotkaniu, w którym w trzech biegach zdobył 5 punktów i bonus (2,1,2*). - Niespodzianka, ale bardzo pozytywna, jestem zadowolony - dodał.
W pierwszym biegu można było zauważyć, że wrocławski tor sprawiał niemałe problemy zielonogórzaninowi. - Taki tor był dość ciężki, trzeba przyznać. Pierwszy łuk był bardzo dziurawy - stwierdził zawodnik.
Jeździec ten zapadnie w pamięci wrocławskich kibiców szczególnie ze względu na bieg dziesiąty. Niedoświadczony zawodnik bez skrupułów wykorzystał błąd Tomasza Jędrzejaka i wspólnie z Piotrem Protasiewiczem objął podwójne prowadzenie. - Chyba nikt nie spodziewał się takiego meczu. Jesteśmy mile zaskoczeni wysokim wynikiem, ale jedziemy dalej. To jest sport, tu wszystko może się zdarzyć - zakończył Strzelec.