Całe zajście miało miejsce przed trzecim wyścigiem derbowego spotkania. W motocyklu wykonującego próbny start Daniela Kinga pękła linka od sprzęgła, co spowodowało typową "świecę". Brytyjczyk upadł na tor i został uderzony jeszcze motocyklem. Zawodnik grudziądzkiej drużyny nie był w stanie pozbierać się po tym upadku i został wykluczony z biegu za przekroczenie limitu dwóch minut.
W kolejnym swoim starcie, mimo ogromnego bólu, King pojawił się na torze i zdołał pokonać bydgoskiego juniora Szymona Woźniaka, zapewniając swojej drużynie pierwsze i, jak się później okazało, jedyne biegowe zwycięstwo w meczu. Po zjechaniu do parkingu Brytyjczyk nie czuł się jednak najlepiej i miał problemy z oddychaniem. Ostatecznie udał się na szczegółowe badania do szpitala.
Tam okazało się, że jego kontuzja jest poważna. U Kinga stwierdzono uraz kręgosłupa, a konkretnie pęknięty siódmy krąg górnego odcinka. Jak na razie nie wiadomo kiedy będzie on mógł powrócić na tor, jednak pewne jest, że wykluczy go to z jazdy na kilka tygodni.
Warto dodać, że przed meczem w Bydgoszczy z drużyny GTŻ-u "wypadł" także Szwed David Ruud, który nabawił się kontuzji ramienia. W jego miejsce startował Karol Szychowski, którego zastępowali inni zawodnicy. Poważnie osłabiona grudziądzka drużyna nie była w stanie nawiązać równorzędnej walki z Polonią i uległa aż 22 punktami. Więcej o tym meczu przeczytasz TUTAJ.