- Nie można nikogo lekceważyć. Wyniki wskazują, że nie możemy tego meczu przegrać, ale mamy świadomość, że to jest sport i dosłownie wszystko może się wydarzyć. Przygotowujemy się do tego spotkania równie starannie jak do innych. Zarówno przed jak i w trakcie meczu będziemy pracowali na maksimum naszych możliwości. Nie ma sensu przesądzać losów spotkania przed jego rozpoczęciem. Przygotowania do meczu z Częstochową różnią się od tych jakie będą prowadzone przed pojedynkiem z Lesznem lub Gorzowem tylko tym, że jest trochę mniejszy stres. Poza tym nie ma żadnej różnicy. Wszyscy chcą pojechać jak najlepiej i zdobyć jak najwięcej punktów. Ważny będzie każdy wyścig, każde okrążenie. Z pewnością nie będziemy mieli problemów z mobilizowaniem się na to spotkanie. Nie ma mowy o "lajtowym" jeżdżeniu czy odpuszczaniu - powiedział w rozmowie ze SportoweFakty.pl Rafał Dobrucki.
Zawodnik Falubazu pozytywnie ocenia swoje tegoroczne wyniki, ale podkreśla, że czeka go jeszcze sporo pracy. - Z moją formą jest dobrze, ale to jeszcze nie jest dokładnie to czego bym chciał. Pojawiały się pewne problemy i błędy i trzeba nad tym pracować. Jest mi daleko do doskonałości. Razem z moim teamem ciągle myślimy o tym co można udoskonalić we mnie i motocyklach.
W wygranym przez Stelmet Falubaz meczu wyjazdowym we Wrocławiu Dobrucki zdobył razem z bonusami 10 punktów. Żużlowiec wspomina nietypową awarię sprzętu jaka przydarzyła mu się w tym spotkaniu. - We Wrocławiu spotkała mnie ciekawa sytuacja. W jednym z wyścigów straciłem trzy punkty z przyczyn bardzo prozaicznych. Nie chcę się tłumaczyć sprzętem, ale przytrafiło mi się coś naprawdę osobliwego. W czasie jazdy pękła mi część zawieszenia. Ja skręcałem kierownicę a koło jechało prosto. Jeżdżę na żużlu prawie dwadzieścia lat i jeszcze nigdy nie spotkało mnie coś takiego. Całe szczęście, że nie zakończyło się to upadkiem. Takie sytuacje świadczą o tym, że nigdy nie można być niczego pewnym i zawsze trzeba być przygotowanym nawet na najgorsze i niespodziewane rzeczy - mówi zawodnik.
Rafał Dobrucki tworzy bardzo skuteczną parę z Gregiem Hancockiem. - Greg jest znakomitym zawodnikiem i w tej kwestii nie ma wątpliwości. Dodatkowo od kilku tygodni prezentuje wyśmienitą formę. Wielokrotnie jeździłem z nim w ligach zagranicznych i mogę śmiało powiedzieć, że to jest jeden z najlepiej jeżdżących parą zawodników. Greg przedkłada wynik drużyny nad swój.
Rafał Dobrucki