Jason Crump trzykrotnie zdobywał tytuł indywidualnego mistrza świata na żużlu. Miejsce na najwyższym stopniu podium udało mu się wywalczyć w latach 2004, 2006 i 2009. Przed rokiem na torze w Lesznie "Ginger" znakomicie rozpoczął zmagania o kolejny złoty medal, wygrywając inauguracyjne zawody. Później przez cały sezon toczył zacięty bój z Tomaszem Gollobem oraz Jarosławem Hampelem, zajmując ostatecznie trzecie miejsce w ogólnej klasyfikacji.
Australijczyk po piątkowym treningu z optymizmem spogląda na zbliżające się zawody. - Wszystko jest w porządku. Temperatura dzisiaj jest dość wysoka, do tego tor jest twardy. Nie są to warunki sprzyjające optymalnemu przygotowaniu się do zawodów, ale myślę, że podczas zawodów wszystko będzie okej.
Pytanie o stan leszczyńskiego toru, który zwykle jest dość przyczepny "Ginger" skomentował dość humorystycznie. Mam nadzieję, że jutro tor będzie odrobinę bardziej przyczepny. W przeciwnym razie będziemy musieli chronić nasze oczy przed wszechobecnym kurzem. - dodał z uśmiechem na ustach.
"Crumpie" zapowiada o walkę o kolejny złoty medal medal mistrzostw świata. Przyznaje jednak, że walka będzie w tym roku niesłychanie wyrównana. Sezon będzie z pewnością bardzo ciężki. W stawce jest 15 najlepszych zawodników na świecie i wszyscy nastawiają się na zdobycie mistrzostwa. To jest w najpiękniejsze w cyklu Grand Prix. Mam nadzieję, że też będę liczył się w walce o złoty medal.